Ogrody dewastują rozmaite gryzonie, a wśród nich jest karczownik. Degraduje ziemię, ryjąc w niej tunele, podobnie jak kret. Jednocześnie niszczy korzenie warzyw, krzewów, drzewek owocowych czy roślin ozdobnych. Sprawdź, jak przegonić intruza ze swojej posesji.
Kilka słów o karczowniku
Zwierzę jest aktywne w ogródku nie tylko w ciągu dnia, ale i nocą. Mrozy czy opady nie są w stanie mu przeszkodzić w żerowaniu. Osobnik kopie pod ziemią długie korytarze, i to właśnie w nich chowa się zimą. Ma tam pokarm, więc przetrwa trudne warunki, a wiosną i latem „ożywa”, bo ma do dyspozycji mnóstwo jedzenia. Żywi się liśćmi roślin i ich cebulkami, a nawet warzywami korzeniowymi.
Średnica otworów pozostawionych przez karczownika wynosi najwyżej 5 cm. Zwierzę to najczęściej buduje na nowo podkopy i tym się właśnie różni od kreta. Wypędzenie go z ogrodu to zadanie dla wytrwałych. Metoda „butelkowa” przynosi zwykle dobry rezultat. Jeśli nie chcesz z nim walczyć długo i wnikliwie, powinieneś z niej skorzystać. Na czym dokładnie polega?
Zwykła butelka pogromcą karczownika
Jeśli karczownik czai się w twoim ogródku, nie musisz od razu szukać ratunku w sklepie ogrodniczym. Specjalne preparaty czy inne odstraszacze niekoniecznie go przepędzą. Może najpierw spróbujesz pokonać niszczycielskiego zawodnika metodą butelkową? Ona nic cię nie będzie kosztować, a przeważnie daje dobry efekt. Kilka opróżnionych butelek plastikowych nałóż na metalową tyczkę wbitą w glebę. Wiatr „uruchomi” pojemniki, które uderzając o metal, zaczną hałasować. Przejęte niepewną sytuacją gryzonie błyskawicznie wezmą nogi za pas.
Karczownika możesz się pozbyć, wlewając do jego nory pewien płyn. Więcej szczegółów na temat tej metody przeczytasz w tym artykule.