Szef ukraińskiego wywiadu pewnym tonem przekonuje, że wojna zakończy się tryumfem Ukrainy, a granice wrócą do porządku z 1991 roku – czyli do ich kształtu po upadku Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Pierwsze efekty realizacji tego planu mają być widoczne już w sierpniu tego roku – przekonuje oficer.
Jak podaje portal „o2” – szef Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy Kyryło Budanow jest pewny, że Ukraina pokona Rosję. Wierzył w to od samego początku wojny, co udowadniają jego poprzednie wypowiedzi. Budanow tłumaczy, że wielkość armii rosyjskiej i jej postrzeganie na świecie było dalekie od stanu realnego – po prostu wyolbrzymione.
W najnowszym wystąpieniu poruszył kwestię wyczekiwanego końca wojny na Ukrainie. Szef wywiadu jest optymistą do tego stopnia, że wierzy, iż granice Ukrainy wrócą do porządku z 1991 roku. W takim wypadku Ukraina miałaby odzyskać Donbas, ostatnie zdobycze terytorialne Rosji oraz anektowany Krym.
„Powrót do granic będzie końcem tej całej przygody, którą zrobiła Rosja” – powiedział Kyryło Budanow.
Koniec wojny na Ukrainie w przyszłym roku? Szef ukraińskiego wywiadu jest dobrej myśli
Zdaniem Budanowa przełom miałby nastąpić już w sierpniu tego roku, kiedy zauważalne będą pierwsze skutki ukraińskiej, letniej kontrofensywy na kierunku chersońskim. Później intensywność działań wojennych będzie spadać.
Na razie jednak sytuacja nie napawa optymizmem. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński poinformował, że siły ukraińskie wycofały się z Lisiczańska – ostatniego dużego miasta pod kontrolą Ukrainy w obwodzie ługańskim. Teraz Rosjanie mogą skupić się na przejęciu ostatnich regionów administracyjnych obwodu donieckiego, które ostały się jeszcze w rękach Ukraińców.
„Jeśli dowództwo naszej armii wycofuje żołnierzy z pewnych punktów frontu, gdzie wróg ma największą przewagę ogniową, w szczególności dotyczy to również Lisiczańska, oznacza to tylko jedno – że wrócimy dzięki naszej taktyce, dzięki nowoczesnej broni” – mówił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Jednocześnie siły ukraińskie gromadzą się na kierunku południowym. Planowana jest tam wielka kontrofensywa. W pierwszej kolejności Ukraińcy mogą próbować odbić okupowany Chersoń. W tym momencie są już mniej niż kilometr od przedmieść miasta.