ShareInfo.plWiadomościWiceminister sprawiedliwości przesadził? Mógł złamać ciszę wyborczą

Wiceminister sprawiedliwości przesadził? Mógł złamać ciszę wyborczą

Urna
Fot. Serwis Samorządowy

Wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha zamieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym nawoływał do oddania głosu na konkretnego kandydata, łamiąc w ten sposób ciszę wyborczą. Po kilku godzinach usunął post i wyraził skruchę.

REKLAMA

Na 24 godziny przed rozpoczęciem głosowania rozpoczęła się cisza wyborcza. Oznacza to, że obowiązuje od północy z piątku na sobotę i potrwa aż do zakończenia głosowania w niedzielę. W tym czasie nie można publikować sondaży i agitować na rzecz kandydatów.

Za złamanie ciszy wyborczej grozi wysoka grzywna, ale jak się okazało, nic z tego nie zrobił sobie Arkadiusz Myrcha. Około godziny 6:00 w sobotę zamieścił na Facebooku wpis, w którym nawoływał do głosowania na konkretnego kandydata, dodając do tego jego zdjęcie.

Przed godziną 9:00 poseł usunął zamieszczony wpis i wyraził skruchę. – Przepraszam, w wyniku błędu ładowania grafik, pojawiły się one po północy. Już usunąłem. Za błąd przepraszam – napisał Myrcha.

Co grozi za naruszenie ciszy?

Kara za naruszenie ciszy wyborczej może przyjąć trzy formy. 5 tys. zł grozi za drobne naruszenia, następnie 50 tys. zł jest nakładane za bardziej poważne formy agitacji, natomiast do miliona złotych grozi za publikowane sondaży wyborczych w trakcie trwania ciszy wyborczej.

REKLAMA

Zobacz również:
REKLAMA