Podwyższenie wieku emerytalnego – choć z perspektywy wielu ekonomistów nieuniknione – może wiązać się nawet z politycznym samobójstwem dla ekipy, która zdecyduje się podpisać pod jego wdrożeniem. Tak stało się poniekąd z rządem PO-PSL, który przeprowadził reformę emerytalną i stracił władzę na rzecz PiS w 2015 roku. Bardziej prawdopodobne jest zrównanie wieku emerytalnego. Czy nowa koalicja rządząca ma plany w tym względzie?
Czy wiek emerytalny powinien zostać zrównany dla kobiet i mężczyzn? Na dzień dzisiejszy panowie przechodzą na emeryturę o wiele później (65 lat), niż panie (60 lat). Kiedy wprowadzano tę regułę różnica 5 lat wynikała najprawdopodobniej z ukłonu w stronę kobiet, które bardzo często rezygnowały z pracy, aby wychowywać wiele dzieci. Dziś coraz częściej podnoszony jest argument, że wobec niskiego wskaźnika dzietności i coraz mniejszej chęci pań do posiadania potomstwa, preferencyjny wiek emerytalny jest przeżytkiem.
Potrzeba wyższego wieku emerytalnego może być konieczna z tych samych przyczyn – rodzi się coraz mniej dzieci, więc pracujący będą musieli coraz dłużej odprowadzać składki do ZUS-u, aby system się utrzymał. Problemem są także niskie emerytury kobiet. Od 2012 roku średnia emerytura kobiet jest o 30 proc. niższa, niż ta mężczyzn – donosi infor.pl. Wynika to nie tylko z krótszego stażu pracy, ale także wskaźnika przeżycia, który dla kobiet jest o prawie dekadę dłuższy, niż dla mężczyzn. Czy jest więc możliwe, że wiek emerytalny będzie podwyższony tylko dla kobiet?
Wiek emerytalny nie zostanie zrównany! „Kobiety nadal ponoszą większość trudu opieki nad dziećmi”
Na razie nie ma mowy o jakichkolwiek zmianach w tej kwestii. „Brak jest przyzwolenia społecznego w zakresie realizacji (…) postulatu zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn (…) nie są prowadzone żadne prace w tym zakresie” – przekazało w odpowiedzi na interpelację poselską Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
„Kobiety nadal ponoszą większość trudu opieki nad dziećmi, seniorami i osobami z niepełnosprawnościami, co negatywnie wpływa na ich perspektywy zawodowe, stan zdrowia i sumę odprowadzonych składek. Brak inwestycji w sektor usług publicznych w ostatnich latach wypychał je z rynku pracy, pogłębiając różnice w kapitale zgromadzonym przez kobiety. Te utrwalone role płciowe, stanowiące reminiscencję dawnych stosunków społecznych, oddalały szanse kobiet na niezależność finansową od mężów. Niższy wiek emerytalny kobiet stanowi przejaw uznania dla nieodpłatnej pracy świadczonej przez kobiety oraz umożliwia samodzielne uzyskanie prawa do świadczenia pomimo wymuszonych macierzyństwem przerw w zatrudnieniu i feminizacji zawodów wymagających dłuższego kształcenia, ale zapewniających przeciętnie niższe zarobki” – argumentuje MRPiPS.