Warszawskie zoo musiało podjąć niezwykle trudną i przerażającą decyzję o eutanazji Jacoba. Nosorożec indyjski, zwany także Kubą, zmarł we wtorek, 28 stycznia. Uśmiercenie zwierzęcia było konieczne ze względu na cierpienie z powodu pogarszającego się stanu zdrowia. Kuba był jednym z najpotężniejszych i najbardziej wyjątkowych podopiecznych warszawskiego ogrodu zoologicznego.
Warszawskie zoo poinformowało o śmierci Kuby – nosorożca indyjskiego, który był jednym z podopiecznych stołecznego ogrodu zoologicznego. Zwierzę zmarło 28 stycznia. Główną przyczyną był stan zdrowia nosorożca, ale zgon nastąpił poprzez eutanazję. Kubie zwyczajnie oszczędzono dalszych cierpień.
Nosorożec chorował już od dawna. Jak podaje portal „Warszawa w Pigułce” – kilka lat temu Kuba doznał poważnego zapalenia rogu. Choć wydaje się, że róg nosorożca to potężne i twarde narzędzie samoobrony, u nosorożców indyjskich ta tkanka kostna jest niezwykle delikatna – podatna na urazy i złamania. W przypadku Jacoba doszło do pęknięć, które następnie doprowadziły do powstania trudnych w wyleczeniu ran. Jak się później okazało, był to początek końca jego życia.
Odszedł Kuba – nosorożec indyjski z warszawskiego zoo
W ubiegłym roku Kubę zaatakowała kolejna dolegliwość. U nosorożca zdiagnozowano wysokie miano przeciwciał wirusa zachodniego nilu. Jacoba udało się uratować tylko dzięki ogromnemu wysiłkowi lekarzy weterynarii, ale – jak można się domyślić – walka z chorobą nie wpłynęła dobrze na ogólny stan zwierzęcia. Ten niestety dodatkowo się pogorszył, a przecież Kuba nadal zmagał się z wcześniej opisanymi problemami z rogiem.
Nosorożec pozostawał w długotrwałej terapii aż do ostatnich dni stycznia 2025 roku. Wówczas jego stan zdrowia jeszcze znaczniej się pogorszył. Stan zapalny rogu zaczął rozszerzać się na okoliczne tkanki – także kości. Kuba zaczął odczuwać ból i dyskomfort, a intensywna opieka weterynaryjna wydawała się wyczerpywać już swoje możliwości. Po konsultacji weterynaryjnej i analizie sytuacji zwierzęcia, zdecydowano się o jego uśpieniu.
Kuba miał wielki wkład w zachowanie populacji nosorożców indyjskich w ogrodach zoologicznych. Razem z samicą Shikari doczekali się w Warszawie trzech młodych płci męskiej. Jacob z urodzenia jest jednak Niemcem – urodził się 29 lutego 2004 roku w Tierpark Berlin. Do Polski trafił w 2006 roku. W momencie śmierci nosorożec miał już więc prawie 21 lat.