Tragedia na obozie letnim! Ośmioro dzieci runęło z wieży widokowej podczas kolonii w północno-zachodnich Czechach. Drewniana platforma spadła z wysokości ok. trzech metrów, razem z dziećmi, które wówczas na niej stały. Według wstępnych ustaleń, tuż przed wypadkiem z konstrukcji korzystało piętnaście osób, zaś jej dopuszczalny udźwig wynosił maksymalnie cztery osoby. W incydencie ucierpiało ośmioro dzieci, w tym cztery odniosły poważne obrażenia.
Do zdarzenia doszło w czwartek, 3 sierpnia, niedaleko wsi Markvartice w Czechach – podaje „Fakt”. Dzieci uczestniczące w obozie letni skorzystały tam z drewnianej wieży widokowej. Konstrukcja w pewnym momencie nie wytrzymała obciążenia i runęła w dół, razem z dziećmi, które stały na platformie. W wyniku wypadku ośmioro dzieci zostało rannych, w tym cztery doznały poważnych obrażeń ciała.
W okolicach miejsca zdarzenia lądował śmigłowiec czeskiego Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Poszkodowani zostali przetransportowani do szpitala w Uściu nad Łabą.
Tragedia w czasie obozu letniego w Czechach. Ośmioro dzieci trafiło do szpitala po upadku z wieży widokowej
Przyczyny wypadku nadal są obiektem dochodzenia. Gmina Markvartice przekazała jednak wstępne ustalenia w sprawie incydentu. Jego bezpośrednią przyczyną było najprawdopodobniej przeciążenie. „W chwili wypadku na podeście znajdowało się 15 dzieci. Wieża widokowa przeznaczona jest dla czterech osób dorosłych” – podano w oświadczeniu, przytoczonym przez „Fakt”.
Władze gminy dodają, że ze strony organu administrującego obiekt nie doszło do naruszenia – w pobliżu konstrukcji wisi regulamin użytkowania, z którym użytkownicy wieży widokowej mogą i powinni się zapoznać.
Śledztwo ws. wypadku bada również czeska policja. Jej rzeczniczka Veronika Hyšplerová przekazała, że śledczy badają okoliczności wypadku oraz to, czy w momencie wypadku dzieci były pod okiem opiekuna.
Akcja ratunkowa była prowadzona w trudnym terenie, toteż wsparcia ratownikom udzielała miejscowa straż pożarna. „Na miejscu jest pięć jednostek straży pożarnej, które pomagają w transporcie rannych z pagórkowatego terenu” – przekazał z kolei Petr Pelikus, rzecznik straży pożarnej kraju uściańskiego, cytowany przez portal „Fakt”.