Władze Wilna nie chcą ulicy Lecha Kaczyńskiego!
REKLAMA
W styczniu marszałek Sejmu Marek Kuchciński poinformował na Twitterze, że w Wilnie będzie ulica byłego prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego. Kuchciński uznał ten gest za świadectwo zacieśniania relacji polsko-litewskich. Decyzja samorządowców o takim nazwaniu ulicy miała być związana ze zbliżającymi się obchodami setnej rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę i Litwę.
Jak się jednak okazuje, szanse na to, by patronem jednej z ulic w Wilnie był Lech Kaczyńskiego są coraz mniejsze, ponieważ władze miejskie negatywnie zaopiniowały wniosek w tej sprawie. Włodarze miasta uznali, że były prezydent Polski nie dokonał czegoś na tyle znaczącego dla Litwy, aby zasłużyć na zaszczyt posiadania ulicy w stolicy kraju.
Negatywną opinię w sprawie wniosku o nazwanie jednej z ulicy w Wilnie imieniem Lecha Kaczyńskiego wydała już Społeczna Komisja Języka Państwowego Rady Samorządu Miasta.
REKLAMA
Litewskie przepisy mówią, że patronami ulic mogą być osoby, które zasłużyły się dla kraju, w tym dla historii Litwy, jej nauki czy polityki. Komisja uznała, że Lech Kaczyński, chociaż miał dobre relacje z prezydentem Valdasem Adamkusem i wielokrotnie odwiedzał kraj na zaproszenie Akcji Wyborczej Polaków na Litwie (AWPL), to jednak nie spowodował „znaczących zmian w stosunkach między Litwą a Polską”.
W wydanej opinii odnośnie do uhonorowania Lecha Kaczyńskiego podkreślono także, że w Wilnie „nie upamiętniono dotąd żadnego zagranicznego prezydenta, chociaż zasługi niektórych są nieporównywalnie większe”. Losy nazwania ulicy rozstrzygną się 7 lutego na posiedzeniu wileńskiej Rady Miasta.