Pelargonie mojej babci kwitną piękniej niż moje. Tak jest od zawsze. W końcu postanowiłam wypytać seniorkę, co takiego robi, że jej kwiaty są gęste, duże i mają kwiat na kwiatku. Gdy poznałam patent, mocno się zdziwiłam. Akurat odżywkę miałam w domu i postanowiłam spróbować. Metoda okazała się strzałem w dziesiątkę. Pelargonie wyglądają przepięknie. Rada od babci naprawdę działa!
Pelargonie to śliczne kwiaty, które są łatwe w uprawie, a ich potrzeby nie są zbyt wyśrubowane. Co więcej, można je z sukcesem zimować i nie ma obowiązku zaopatrywania się świeże sadzonki co roku. Rośliny kochają słoneczne stanowiska, ale nie zaszkodzi im też półcień. Najlepiej rosną na glebie o pH lekko kwaśnym. Powinna być odrobinę wilgotna i mało zbita. Przetrwają krótką suszę, więc gdy nie będzie cię w domu na przez kilka dni, to po powrocie, pelargonie wciąż będą się dobrze trzymać. Przekwitnięte pączki regularnie usuwaj. A dodatkowo wspomagaj swoje kwiaty złotym nawozem. Efekt mocno cię zaskoczy. Kwiaty ledwo pomieszczą się w doniczce.
Piwny suplement ożywi pelargonie
Piwo zawiera drożdże, które odżywiają kwiaty i warzywa. Pelargonie wzmocnij piwem jasnym, odgazowanym (otwórz je i pozostaw na pół dnia). Dobrze sprawdzi się też piwo bezalkoholowe, ale ciemnego i smakowego lepiej unikaj.
Jak przyrządzić nawóz z piwa? Rozrzedź trunek wodą (na 1 szklankę piwa przeznacz 4 szkl. wody) i podlewaj rośliny raz w miesiącu. Możesz także zwilżyć wacik mieszanką, a potem przejechać nim po liściach. Inny sposób polega na przelaniu nawozu do pojemnika z dozownikiem i skropieniu liści. Dolistne wsparcie także zapewnia multum korzyści.