Aż trudno się dziwić, że atak w historię Polski nastąpił w takiej chwili… i z takiej strony. Irlandzka gazeta w swojej publikacji zawarła tezę, jakoby nasz kraj w czasie II wojny światowej kolaborował w z III Rzeszą Niemiecką. Do sprawy szybko odniosła się polska ambasada w Dublinie, stanowczą odrzucając fałszywe informacje.
Jak podaje „Polsat News” – polska ambasada w Irlandii miała ostatnio nietypową pracę do wykonania. Wszystko to przez publikację „The Irish Times”, który 23 lipca opublikował list Olivera Searsa zatytułowany „Polska musi pogodzić się ze swoją przeszłością”. Autor opisał tam historię swojego dziadka Pawła Rozenfelda, który w listopadzie 1939 roku miał zostać aresztowany w Łodzi przez Gestapo i „polskich policjantów”.
Autor tekstu odniósł się przy tym do rzekomo niedawno uchwalonego przez polski rząd „prawa chroniące go (rząd RP) przed niezależnymi badaniami nad działalnością Polaków (podczas II wojny światowej), co jest niepokojące, niebezpieczne i niedemokratyczne”.
„Gdybym wyraził swoje poglądy w Polsce, zwłaszcza na temat wojennej kolaboracji Polski z nazistami, wylądowałbym w więzieniu” – napisał Sears. „Państwo polskie mogło znajdować się pod okupacją, lecz jedynymi obywatelami (tego kraju), którzy stracili swoją tożsamość, byli Żydzi”.
Sears uderzył przy okazji w prezydenta Andrzeja Dudę, zarzucając mu stosowanie antysemickiej retoryki w czasie wyborów w 2020 roku. Przykładu nie załączono. „Od dawna przysięgałem, że jeśli kiedykolwiek otrzymam (choćby) grosz z majątku mojego dziadka, przeznaczę te pieniądze na promocję demokracji w Polsce. Jest to pilnie potrzebne” – zakończył autor listu na łamach „The Irish Times”.
Polska ambasada w Irlandii reaguje na publikację w „The Irish Times”. „Tylko w Polsce chroniących Żydów karano śmiercią”
W odpowiedzi na zarzuty, opublikowane w poczytnej irlandzkiej gazecie, ambasada w Dublinie szybko sporządziła oświadczenie.
„Polska nie jest odpowiedzialna za Holokaust. Przypadki kolaboracji, takie jak szantażowanie czy wydawanie Żydów, były potępiane i traktowane z całą surowością przez Polskie Państwo Podziemne i rząd na uchodźstwie. Często zapomina się o tym, że tylko w okupowanej Polsce osoby pomagające Żydom i ich rodziny natychmiast karano śmiercią” – czytamy w liście placówki do redaktora naczelnego „The Irish Times” Paula O’Neilla, opublikowanym na koncie ambasady na Twitterze.
„W Polsce, jak w każdym demokratycznym kraju, wszyscy mogą swobodnie wyrażać swoje poglądy” – podkreśliła ambasada. Placówka dodała, że oskarżanie polskiego rządu o łamanie wolności słowa w kontekście kolaboracji Polaków z Niemcami w czasie II wojny światowej jest „nierozsądne, przesadzone i krzywdzące”.
„W Polsce od ponad 30 lat toczą się otwarte, gorące dyskusje o relacjach polsko-żydowskich, w tym w czasie II wojny światowej. Opublikowano na ten temat setki książek prezentujących różne punkty widzenia. Żaden z autorów nie został aresztowany ani skazany” – wyjaśniono w oświadczeniu.