Wpadka Kielc. Płacili za fanpage, który.. nie był ich!

REKLAMA

Od siedmiu lat włodarze Kielc płacili za promocję na najpopularniejszym serwisie społecznościowym. Po wygaśnięciu umowy okazało się, że profil na Facebooku nie należał do miasta, a jego zarządzaniem zajmowała się osoba nie związana bezpośrednio z Urzędem Miasta.

Przez około siedem lat działalności, fanpage miasta z województwa świętokrzyskiego zyskał ponad 30 tysięcy fanów, generując dobre wyniki. Kilka tygodni temu wygasła umowa, której przedmiotem było jego prowadzenie i codzienna aktualizacja postów. Dopiero wtedy wyszło na jaw, że.. kielecki ratusz nie jest właścicielem profilu, co stworzyło niespodziewaną, ale i kłopotliwą sytuację.

REKLAMA

Kiedy doszło do zakończenia umowy, na jaw wyszło, że prowadzeniem oficjalnego fanpage’a Kielc na Facebooku zajmował się dziennikarz tamtejszego radia, Piotr Natkaniec. Przez siedem lat działalności pobierał on wynagrodzenie w wysokości ok. 1,5-1,8 tysiąca złotych miesięcznie. Jak łatwo się domyślić, nie jest on bezpośrednio związany z ratuszem.

Idea założenia profilu na Facebooku wyszła od samego dziennikarza, który chciał w ten sposób iść z duchem czasu i promować miasto. Wówczas Natkaniec zaproponował taką ideę prezydentowi miasta, Wojciechowi Lubawskiemu. Teraz jednak nie wiadomo jak zakończy się cała sprawa – obie strony nie mogą się porozumieć co do ceny ewentualnej sprzedaży profilu.

REKLAMA

Nowy prezydent Kielc, Bogdan Wenta na samym starcie swojej kadencji musiał spotkać się z dość niecodziennym problemem. W najbliższym czasie ratusz najprawdopodobniej powoła swój odrębny zespół do promocji miasta, ale nie wiadomo, czy będzie on musiał zaczynać od zera, zakładając nowy profil czy też ostatecznie uda się dojść do porozumienia z dziennikarzem lokalnego radia.

Podziel się: