Cały świat jest wstrząśnięty masowymi zbrodniami, jakich dopuścili się rosyjscy żołnierze w Buczy. Ci, którym udało się uciec opowiedzieli o swoich przeżyciach w rozmowie z mediami. Opisywano, że Rosjanie zachowywali się „jak zwierzęta”.
W Buczy pod Kijowem zginęło już ponad 400 osób. Ciała ofiar rosyjskiego bestialstwa były pozostawione na poboczach dróg i w piwnicach. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podkreślił, że „negocjacje pokojowe z Rosją będą trudniejsze, odkąd poznaliśmy skalę rosyjskich zbrodni na ludności cywilnej”.
Tanya Nedashkivska z Buczy znalazła swojego zamordowanego męża w piwnicy. Kilka dni wcześniej został on aresztowany przez Rosjan. „Wyglądał na okaleczonego, jego ciało było zimne. Został postrzelony w głowę, okaleczony, był torturowany” – wyznała zrozpaczona kobieta.
63-letnia Anna Szewczenko z Irpienia w rozmowie z „Daily Mail” opowiedziała z kolei, że Rosjanie to „zwierzęta”. Dodała, że widziała, jak kilku żołnierzy siłą zgwałciło matkę i jej 15-letnią córkę.
– Nie uwierzylibyście, przez co tam przeszliśmy. Rosjanie są zwierzętami. Strzelali do ludzi próbujących uciec i zostawiali ich na ulicy. Tam jest strasznie. Widziałam martwe kobiety i dzieci na ulicy. Nawet niemowlęta. Putin ma za co odpowiedzieć – powiedziała.
https://twitter.com/BartSzponar/status/1510317859788009486