35-letni Polak został brutalnie zaatakowany przed lokalem na Silver Street w Bury pod Manchesterem. Piotr L. doznał tak dotkliwych obrażeń, że zmarł w szpitalu po 24 godzinach od zdarzenia. Mieszkańcy Bury są zszokowani śmiercią Polaka. Po zdarzeniu w okolicę zdarzenia zadysponowano wiele patroli policji, które miały na celu ich „uspokojenie”.
Do tragedii doszło w nocy z soboty na niedzielę (z 8 na 9 lipca). Ok. godz. 4:25 dyspozytor brytyjskiego numeru alarmowego otrzymał zgłoszenie o poważnej napaści na Silver Street w Bury pod Manchesterem. Jest to popularna ulica, pełna barów, restauracji i pubów.
Kiedy służby ratunkowe i policja dotarły na miejsce zdarzenia, wokół leżącego na ziemi Polaka zebrał się tłum gapiów. Ratownicy przystąpili do reanimacji Piotra L. Stan 35-latka okazał się bardzo ciężki. Mężczyznę przetransportowano do szpitala, gdzie podjęto desperacką próbę walki o jego życie. Piotr zmarł po upływie następnych 24 godzin.
W międzyczasie policja wszczęła śledztwo w sprawie napaści, a potem morderstwa Polaka.
„Wszczęte zostało śledztwo w sprawie morderstwa, które ma wyjaśnić okoliczności otaczające śmierć tego mężczyzny” – przekazał detektyw superintendent Chris Bridge z policji w Manchesterze. „Moje myśli są z ukochanymi tego mężczyzny, którzy wycierpieli niewyobrażalną stratę w wyniku tego tragicznego incydentu, który jest nie do zaakceptowania” – dodał mundurowy.
35-letni Polak zamordowany pod Manchesterem w Wielkiej Brytanii. „Już nigdy nie przekroczy progu i nie przytuli swojego syna”
Na podstawie zeznań świadków, zapisu z monitoringu, oraz przesłuchań wszystkich osób, które mogły mieć informacje o okolicznościach zdarzenia, doprowadzono do zatrzymania podejrzanego o zabójstwo 35-letniego Polaka. To 19-letni mężczyzna. Początkowo zatrzymano także innego, 21-letniego mężczyznę, ale ten został szybko zwolniony z aresztu – podaje „Fakt”.
Według śledczych, przebieg zdarzenia była bardzo zwięzły. Piotr L. miał został uderzony przez 19-latka, po czym upaść na ziemię.
Piotr zostawił po sobie syna i partnerkę. Przedstawiciel rodziny zamordowanego Polaka przesłał policji w Manchesterze wzruszające oświadczenie.
„Piotr był lubiany przez wszystkich, których spotkał, zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i w Polsce. Był dżentelmenem, zawsze chętnym do pomocy każdemu, kto potrzebował pomocy” – przekazano w oświadczeniu. Krewny podkreślił, że 35-latek ciężko pracował na byt swojej rodziny i „był najszczęśliwszy wtedy, kiedy mógł spędzać z nią czas”.
„Trudno jest pojąć, że Piotr zginął w tak tragicznych i niepotrzebnych okolicznościach, a serce pęka na myśl, że już nigdy nie przekroczy progu i nie przytuli swojego syna” – dodano.