Do niecodziennego złamania prawa i jednocześnie bardzo niebezpiecznego doszło na Śląsku. Tamtejsza policja podała do wiadomości, że zatrzymano 40-latka, który zaryzykował zdrowiem i życiem swoim oraz swojego dziecka zabierając je na wycieczkę. Wpadł na pomysł, że przejadą się rowerami poboczem drogi ekspresowej. Szybko zauważyli to przejeżdżający kierowcy i zawiadomili policjantów.
„Do zdarzenia doszło wczoraj około 11.00 na drodze ekspresowej S-52 w Bielsku-Białej w okolicy centrum handlowego przy ul. Bohaterów Monte Cassino. Z relacji świadków wynikało, że mężczyzna wraz z dzieckiem, wjechał z drogi ekspresowej na teren placu zabaw przy hipermarkecie. Po tym, jak świadkowie zwrócili ojcu uwagę na jego nieodpowiedzialne zachowanie, zaczął on uciekać” – informuje śląska policja.
Po jakimś czasie udało się zatrzymać mężczyznę. Najpierw nie potwierdzał wjazdu z synem na ekspresówkę, ale ostatecznie musiał to zrobić bo przedstawiono dowody. Pokazano mu zdjęcia wykonane przez świadków. Na fotografiach widać jadącego ojca, a za nim podążającego chłopca.
„Tłumaczył, że nie zna tego rejonu i przez przypadek znalazł się na drodze ekspresowej, chcąc skrócić dojazd do centrum handlowego. Policjanci sporządzili już stosowną dokumentację, która zostanie skierowana do sądu. Niewykluczone, że sprawca odpowie za narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, za co może mu grozić nawet do 5 lat więzienia” – mówią policjanci.
Przy okazji tego niebezpiecznego zdarzenia funkcjonariusze policji alarmują: „Przypominamy, że rowerzyści nie mogą korzystać z drogi ekspresowej oraz autostrady. Dotyczy to także przypadku poruszania się przez cyklistę jedynie pasem awaryjnym lub poboczem. Mandat za wjazd rowerem na drogę szybkiego ruchu wynosi 250 zł” .