Po wybuchu gazu w Szczurku nadal poszukiwane są trzy osoby. Dotychczas odnaleziono pięć ciał, w tym dwoje dzieci. Trzykondygnacyjny budynek został doszczętnie zawalony. Strażacy przeszukują dokładnie gruzowisko.
Straż pożarna cegła po cegle sprawdza miejsce tragedii w Szczyrku. Ogień został opanowany, ale nad gruzowiskiem jeszcze unosi się dym.
Trzykondygnacyjny budynek przy ul. Leszczynowej w Szczyrku zawalił się w środę wieczorem. Podczas robót wykonywanych przez zewnętrzną firmę doszło do przewiercenia gazociągu, co spowodowało ogromny wybuch. Prace budowlane miały być prowadzone bez nadzoru – podaje wp.pl.
Według ustaleń w budynku znajdowało się osiem osób. Dotychczas znaleziono pięć ciał, w tym dwoje dzieci. Osoby mieszkające w pobliżu miejsca tragedii, mówiły o „ogromnym huku”.
W akcji bierze udział ponad 100 strażaków. Na miejscu są trudne warunki pogodowe połączone z unoszącym się dymem, co bardzo utrudnia pracę straży pożarnej.
– Wielki dramat, tylko tak można powiedzieć. To nie tylko dramat rodziny, ale także dramat mieszkańców Szczyrku, którzy po prostu są w szoku – powiedział burmistrz Szczyrku Antoni Byrdy.