Wiele wskazuje na to, że Ukraińcom udało się uderzyć w bazę rosyjską w położonych około 50 kilometrów od granicy z Ukrainą Klińcach. Mieszkańcy twierdzą, że słyszeli eksplozję, po czym pożar rozprzestrzenił się na pobliski blok mieszkalny.
Istnieją podejrzenia, że był to akt sabotażu lub ukraiński pocisk – tak twierdzą mieszkańcy miejscowości Klińce w obwodzie briańskim. We wtorkowy poranek na terenie bazy doszło do eksplozji, a ogień rozprzestrzenił się na pobliski blok.
– Uszkodzona została część bazy wojskowej i budynków mieszkalnych. Do tej pory znana jest jedna ofiara: kobiecie urwało nogę [potem okazało się, że rana nie była tak poważna]. W wielu domach podmuch wybił szyby – informował rosyjski portal MK.
W wyniku uderzenia mieszkańcy stracili dostęp do prądu i wody. Władze początkowo nie przekazywały żadnych informacji, a potem przekazały, że ukraiński pocisk został zestrzelony przez rosyjski system obrony.
– Jechałem do pracy. Był start rakiety, trzy minuty później zadzwonili do mnie, że był wybuch w Klińcach – relacjonował mężczyzna, który w mediach społecznościowych opublikował zdjęcie śladu po pocisku na niebie.