Tajne i ściśle tajne dokumenty zostały wyniesione z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie. Chodzi o współpracowników policji i informatorów, dzięki którym możliwe były aresztowania przestępców. Prokuratura już analizuje sprawę.
Afera dotyczy dokumentów informatorów z lat 2002-2009. Ich właśnie zeznania pozwoliły zatrzymać wielu kryminalistów.
Szczegóły podaje Joanna Biranowska-Sochalska z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. – Postępowanie w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Szczecin-Śródmieście. Postępowanie prowadzone jest pod kątem podejrzenia popełnienia przestępstwa, przekroczenia uprawnień oraz niedopełnienia obowiązków służbowych przez funkcjonariusza publicznego zatrudnionego w Komendzie Miejskiej Policji.
Łącznie tajną kancelarię miało opuścić nielegalnie kilkaset dokumentów. Były one oznaczone jako „tajne” lub „ściśle tajne”. Jednocześnie też prokuratura nie informuje, czy osoba podejrzana o przestępstwo to Polica czy też pracownik cywilny, ale sprawa zbiegła się w czasie ze eksmisją byłego pracownika policji.
– Dokumenty zostały znalezione po tym, jak po zwolnieniu z pracy, w grudniu 2017 roku, wyeksmitowano go z hotelu policyjnego, w którym mieszkał. Po ujawnieniu dokumentów zostało wszczęte postępowanie wyjaśniające, które prowadzi Komenda Miejska Policji w Szczecinie pod nadzorem wydziału kontroli Komendy Wojewódzkiej. Równocześnie powiadomiliśmy prokuraturę – mówi Mirosława Rudzińska z zachodniopomorskiej policji.
Podejrzany o kradzież dokumentów jest mężczyzna zatrudniony początkowo w Komendzie Miejskiej Policji, a potem w jednym z komisariatów. Jak jednak zapewniają policjanci, do wycieku ważnych danych nie doszło. – Dokumenty zostały zabrane do miejska zamieszkania prawdopodobnie celem archiwizacji. Są to głównie stare spisy akt. – informuje Rudzińska.