Pewien Rosjanin wykazał się niezwykłą odwagą. Mężczyzna ściągnął z jednego z budynków flagę z symbolem „Z”, następnie ją podpalił, a resztki wyrzucił do rowu. Tamtejsza policja już go zatrzymała. Teraz grozi mu nawet rok więzienia.
9 maja w Rosji obchodzono Dzień Zwycięstwa, upamiętniający pokonanie przez ZSRR nazistowskich Niemiec w czasie II wojny światowej. Doszło do wielu uroczystych parad, w trakcie których władze chwaliły się swoim sprzętem i możliwościami militarnymi.
W propagandowych uroczystościach wzięły udział tysiące Rosjan. Niektórzy jednak, choćby małymi gestami, chcieli wyrazić swój sprzeciw wobec agresji w Ukrainie. Jedną z takich osób był 33-letni mężczyzna.
Protestujący pojawił się w godzinach nocnych przed budynkiem stowarzyszenia ogrodniczego „Jubileynoje-Ruchy” w obwodzie leningradzkim. Rosjanin wspiął się na maszt i ściągnął chorągiew z symbolem rosyjskiej agresji w Ukrainie. Potem próbował spalić flagę i wyrzucić jej resztki na ulicę.
Jego zachowanie zostało nagrane przez kamerę monitoringu miejskiego. Dzień później 33-latek został zatrzymany na policję. Wszczęto wobec niego postępowanie. Grozi mu nawet do roku więzienia za bezczeszczenie flagi państwowej.