REKLAMA
ShareInfo.plWiadomościZadyma na miesięcznicy! Otoczyli Kaczyńskiego. Przyjechała karetka

Zadyma na miesięcznicy! Otoczyli Kaczyńskiego. Przyjechała karetka

Zadyma pod pomnikiem smoleńskim
fot. screen X /@AleksanderWojak

Pod pomnikiem smoleńskim znów doszło do awantury! Podczas obchodów miesięcznicy zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości znów usunęli spod monumentu kontrowersyjny wieniec. Doszło do starć! Były przepychanki i krzyki. Człowiek, który co miesiąc umieszcza pod pomnikiem prowokacyjny wieniec powiedział dziennikarzom, że został zaatakowany przez Jarosława Kaczyńskiego.

REKLAMA

Pod pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej na Placu Piłsudskiego znowu doszło do awantury o wieniec. Jak co miesiąc w czasie uroczystości upamiętniającej katastrofę zjawił się tam Zbigniew Komosa, który złożył wieniec z napisem „pamięci ofiar Lecha Kaczyńskiego”. To nie pierwszy raz, kiedy kontrowersyjny tekst spotyka się z gwałtowną reakcją Jarosława Kaczyńskiego oraz innych zebranych.

Po zdarzeniu Komosa powiedział reporterowi „Faktu”, że został zaatakowany przez prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Mężczyzna twierdził, że Kaczyński „popchnął go”.

REKLAMA

REKLAMA

Awantura pod pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej. Przeciwnicy PiS po raz kolejny spróbowali złożyć kontrowersyjny wieniec. Doszło do starć!

To jeszcze nie koniec awantury. W pewnym momencie ludzie, którzy przyszli na miejsce, aby złożyć prowokacyjny wieniec, otoczyli Jarosława Kaczyńskiego! Polityk przez chwilę nie mógł wydostać się z okrążenia. Pomimo oporu przez cały czas próbowali także położyć zniszczony już wieniec pod pomnikiem smoleńskim. „Schodów” strzegli jednak politycy PiS – Piotr Gliński, Jarosław Krajewski, Jacek Kurski i Jan Kanthak.

„Proszę opuścić to zgromadzenie, nie zapraszaliśmy was. Mam wyroki sądu, które mówią, że te wieńce mogą tu stać i nikt nie ma prawa ich niszczyć, kraść ani zabierać!” — krzyczy Zbigniew Komosa. Mężczyzna co miesiąc składa pod pomnikiem ten sam wieniec.

Jak donosi „Fakt” – do akcji w pewnym momencie włączyła się policja oraz… Antoni Macierewicz. Polityk, zdaniem reportera tabloidu, wdał się w przepychankę z funkcjonariuszami.

Na miejscu zadymy zjawiła się także znana w sieci „Babcia Kasia”, czyli Katarzyna Augustynek. Nie po raz pierwszy aktywistka została poturbowana w czasie ulicznych zmagań. Tym razem upadła na ziemię. Przykryta kocem ratunkowym kobieta została później zabrana do szpitala przez karetkę.

REKLAMA
ZOBACZ TAKŻE
REKLAMA