W rezerwacie w Kenii znaleziono zwłoki rzadkich zwierząt – białych żyraf. Samica i cielę zostały zabite przez kłusowników.
Teren rezerwatu Ishaqbini Hirola Community Conservancy to obszar nieogrodzony w północno-wschodniej Kenii. Żyrafy ostatni raz widziane były 3 miesiące temu, a ich zwłoki zostały znalezione w wiosce w hrabstwie Garissa.
– To bardzo smutny dzień dla społeczności Ijary i Kenii jako całości. Jesteśmy jedyną społecznością na świecie, która jest opiekunami białej żyrafy. To zabójstwo jest ciosem dla ogromnych kroków podjętych przez społeczność w celu ochrony rzadkich i unikatowych gatunków. To także sygnał do dalszych działań – powiedział dyrektor Ishaqbini Hirola Community Conservancy, Mohammed Ahmednoor.
Nadal żyje trzecia biała żyrafa, która jest uważana za ostatnią na świecie. Z czego wynika takie nietypowe, białe ubarwienie tych zwierząt. Odpowiedzialny za to jest rzadki stan, określany mianem leucyzmu. To on właśnie wywołuje brak pigmentacji skóry.
O istnieniu białych żyraf opinia publiczna dowiedziała się po wykonaniu im zdjęć w 2017 r. Unikatowe zwierzęta wzbudziły zachwyt w naukowcach, miłośnikach przyrody i lokalnych mieszkańcach.
Kenya’s only white female giraffe and her calf are both killed by poachers. https://t.co/3LIExmutks https://t.co/8Bi8MbAD8M pic.twitter.com/boHe6lQrMf
— Science girl (@gunsnrosesgirl3) March 10, 2020
Do tej pory nie udało się zidentyfikować kłusowników. Powody ich działania też nie są znane. W tej sprawie prowadzone jest dochodzenie. W ciągu 30 lat, zgodnie z informacjami przekazanymi przez Africa Wildlife Foundation, około 40% populacji żyraf zostało zabitych. Niestety, kłusownictwo dla skóry i mięsa ciągle się rozwija.