Edyta Górniak znalazła się w poważnych tarapatach. Ostatnio odeszli od niej nie tylko fani i znajomi z show-biznesu, ale również najbliżsi współpracownicy. Krytykują oni jej lekkomyślność dotyczącą problemu pandemii Covid-19. Wokalistka postanowiła zatem wyjechać w góry.
Górniak jest jedną z najbardziej utalentowanych i znanych gwiazd w polskim rynku muzycznym. Trudno się z tym nie zgodzić, lecz można zauważyć, że mimo osiągnięć w show-biznesie, często ponosiła porażki w sprawach sercowych. Po rozstaniu z Mateuszem Zalewskim, które miało miejsce dwa lata temu została samotna. Choć krążyły plotki na temat jej romansu z instruktorem jazdy Dawidem Zawadzkim to nic z tego nie wyszło.
Niedawno od Górniak odwróciły się również inne osoby. Jak podaje „Super Express”, na początku współpracę z gwiazdą zakończył menedżer koncertowy. Później tak samo uczynił wieloletni opiekun od spraw wizerunkowych. To jednak nie wszystko. Wokalistkę opuściły też dwie stylistki oraz fryzjer.
Nawet jej syn nie jest obecny w jej życiu. Allanek uczy się w wojskowej szkole z internatem. Niektórzy fani i znajomi ze świata show-biznesu też ostatnio się od niej odwrócili. Dlaczego? Według lekarzy, wszystko przez szkodliwe opowieści na temat pandemii koronawirusa.
Samotność tak mocno doskwiera Górniak, że postanowiła wyjechać w góry.
– Edyta zaszyła się w górach. Chce mniej pracować i odbudować więzi rodzinne z synem, z Ulą, swoja najlepszą przyjaciółką i chrzestną Allana, z mamą, tatą i siostrą – powiedział anonimowy informator „Super Expressu”.