Zmarł Kirk Douglas. Wiedział, że Polacy odzyskają wolność (WIDEO)

REKLAMA

Odeszła kolejna legenda światowego kina. W wieku 103 lat zmarł amerykański aktor Kirk Douglas, jeden z największych gwiazdorów tzw. złotej ery Hollywood. O śmierci Douglasa poinformował w specjalnym oświadczeniu jego syn – również znany aktor – Michael Douglas.

„Z wielkim smutkiem ogłaszam, że Kirk Douglas nas dzisiaj opuścił. Dla świata był legendą, aktorem ze złotej ery filmów, ale dla mnie i moich braci – Joela i Petera – był po prostu tatą (…). „Pozwólcie, że zakończę słowami, które powiedziałem mu podczas jego ostatnich urodzin i które zawsze pozostaną prawdziwe. Tato – tak bardzo cię kocham i jestem dumny z bycia twoim synem”, napisał.

REKLAMA

Kirk Douglas urodził się w 1916 roku w Nowym Jorku. Wystąpił w wielu hollywoodzkich produkcjach, w tym w takich filmach jak  „Spartakus”, „Ostatni zachód słońca”, „Wikingowie”, „Wojna o ocean”, „Wóz pancerny”, „Był sobie łajdak” czy „Pojedynek rewolwerowców”.

W 1981 roku został przez prezydenta Jimmy’ego Cartera odznaczony Medalem Wolności, najwyższym cywilnym odznaczeniem przyznawanym w Stanach Zjednoczonych.

REKLAMA

W 1996 roku Kirk Douglas otrzymał Oscara za całokształt twórczości. Wcześniej był trzykrotnie nominowany do tej nagrody za role pierwszoplanowe w filmach „Champion”, „Piękny i zły” oraz „Pasja życia”.

REKLAMA

W życiorysie Douglasa jest też epizod związany z Polską. W 1966 roku Douglas przyjechał do Polski z misją dobrej woli. W czasie pobytu w łódzkiej szkole filmowej spotkał się ze studentami i dziennikarzami. Relacją z tej wizyty jest etiuda „Welcome Kirk” Marka Piwowskiego i Feriduna Erola.

W związku ze śmiercią Douglasa znany muzyk rockowy Zbigniew Hołdys opublikował na portalu społecznościowym nagrane dekadę później wideo, w którym legendarny aktor mówił o atmosferze panującej w peerelowskiej Polsce.

– Wszędzie dookoła młode twarze pełne energii. Aktorzy, muzycy, pisarze, reżyserzy – wszyscy spragnieni wolności – stwierdził. Jak dodawał, „aktor potrafi odróżnić rzeczywistość od fikcji. (…) Dziś szczęśliwe chwile w Polsce wydają się fikcją, ale walka jest prawdziwa”.

Douglas nawiązał również do spotkania w Łodzi, zastanawiając się, co stało się z ludźmi, których wtedy poznał. Odpowiedział też na hasło „Wracaj do nas”, którym go wtedy żegnano. –Mam nadzieję, że to już niedługo, kiedy Polska znów będzie Polską – oznajmił.