Zmarł okrutny morderca. Zwłokami 49 kobiet nakarmił swoje świnie

Zmarł Robert Pickton
fot. Pixabay

Obwołano go jednym z najgorszych przestępców w kraju. Nie bez powodu. Kanadyjczyk przyznał się do zgwałcenia i zamordowania 49 kobiet. Ofiary nie zostały nigdy pochowane, gdyż morderca pozbywał się ich w okrutny sposób. Mężczyzna karmił ciałami kobiet świnie, które hodował na swojej farmie. Zza oceanu doszła nas wieść, że morderca zginął. Został zabity przez współwięźnia zaostrzonym trzonkiem od miotły.

REKLAMA

Robert Pickton grasował w Kanadzie na przełomie lat 90. I 2000. Metoda była zawsze taka sama. Mężczyzna wabił kobiety na swoją farmę, a tam gwałcił je i zabijał.

Kanadyjskie media donoszą o śmierci seryjnego mordercy. 74-letni Pickton zmarł w szpitalu w piątek, 31 maja. Niecałe dwa tygodnie wcześniej – 18 maja – został zaatakowany zaostrzonym trzonkiem od miotły przez 51-letniego współwięźnia, który odsiadywał karę dożywocia.

Robert Pickton – jeden z najstraszniejszych przestępców w historii

Robert Pickton został aresztowany w 2002 roku, kiedy na jego farmę w okolicach Vancouver w Port Coquitlam wkroczyła policja – przypomina NBC News. Na miejscu śledczy odkryli ślady DNA 33 kobiet. Jak później się okazało – martwych. Ich ciała zostały „zutylizowane” przez mordercę w sposób obrzydliwy. Pickton karmił zwłokami ofiar swoje świnie.

REKLAMA

Jak Pickton tuszował ślady swoich morderstw powiedział w czasie procesu Andrew Bellwood, świadek oskarżenia przeciwko mordercy. Stwierdził także, że mięso ze świń karmionych ofiarami Picktona trafiało później do ubojni. Nie wiadomo, ile z niego trafiło później do sprzedaży.

Morderca nie krył się z tym, co zrobił. Kiedy wpadł, przechwalał się policjantom, że zabił nie 33, ale 49 kobiet.

Pickton wabił kobiety z najbardziej obskurnych dzielnic i okolic Vancouver. Były to bardzo często prostytutki i uzależnione od narkotyków.

REKLAMA

W 2007 roku Pickton został skazany na podstawie 6 zarzutów morderstwa drugiego stopnia. Zapadł wyrok – dożywocie z możliwością ubiegania się o zwolnienie warunkowe po 25 latach.

Siostra jednej z ofiar Picktona przyjęła śmierć mordercy z ulgą. „To przyniesie mi spokój. Gdy się o tym dowiedziałam, pomyślałam »Wow, nareszcie!«. Teraz wreszcie mogę to wszystko zostawić za sobą” – powiedziała kobieta dziennikarzom stacji NBC.