Na świecie nie ma już z nami tak wielkiego talentu. Media informują o śmierci polskiej wokalistki operowej Ewy Podleś. Artystka zmarła w wieku 71 lat. W ciągu swojego życia Podleś występowała na najbardziej prestiżowych salach, scenach i estradach operowych na całym świecie.
O śmierci kultowej śpiewaczki poinformował na swoim fanpage’u na Facebooku Ruch Muzyczny.
„Nie żyje Ewa Podleś. Informację o jej śmierci przekazała naszej redakcji Anna Marchwińska, córka Jerzego Marchwińskiego, pianisty, wieloletniego życiowego i scenicznego partnera śpiewaczki, który odszedł 7 listopada 2023 roku. Łącząc się w bólu z bliskimi, składamy serdeczne kondolencje” – napisano na stronie Ruchu Muzycznego w mediach społecznościowych. W chwili śmierci Ewa Podleś miała 71 lat.
Artystka urodziła się 26 kwietnia 1952 roku w Warszawie, gdzie później realizowała swoją edukację muzyczną. Ewa Podleś ukończyła studia w Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie w klasie śpiewu Aliny Bolechowskiej. Jej debiut na scenie nastąpił w 1975 roku, kiedy wystąpiła w Operze Warszawskiej w roli Rozyny z „Cyrulika Sewilskiego” Rossiniego.
Nie żyje Ewa Podleś. Głos polskiej śpiewaczki pamiętają największe sale operowe na świecie
Jej kariera ruszyła na dobre w 1984 roku, po występie w Metropolitan Opera w operze „Rinaldo” Haendla. Wówczas zaczęła się jej kariera międzynarodowa. W 1993 r. zadebiutowała w mediolańskiej La Scali w tytułowej partii Tankreda Gioachina Rossiniego – przypomina polsatnews.pl.
W ciągu swojego życia Ewa Podleś występowała na najbardziej prestiżowych scenach świata – m.in. w Filharmonii Narodowej w Warszawie, Teatrze Wielkim-Operze Narodowej, La Scali w Mediolanie, Covent Garden w Londynie, Teatro Liceo w Barcelonie, Carnegie Hall w Nowym Jorku, Wigmore Hall w Londynie, Theatre des Champs Elysees w Paryżu.
Artystka mogła pochwalić się ponadto jednym z najrzadszych rodzajów głosu – kontraltem.
W 2004 roku została odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.