Nastoletni nożownik w niezrozumiały szale wpadł do budynku i zaczął zabijać niewinne dzieci. Masakra w angielskim Southport wstrząsnęła Zjednoczonym Królestwem, a wieści o ataku wczoraj dotarły także do Polski. Łącznie 11 osób zostało rannych. Większość to dzieci. Niestety, trojga najmłodszych nie udało się uratować. Ofiary śmiertelne mają 6, 7 i 9 lat. Napastnik to 17-latek, potomek imigrantów z Afryki.
We wtorek, 30 lipca, kolejna dziewczynka zmarła w szpitalu. To już trzecie ofiara śmiertelna ataku nożownika w Southport w Anglii. Kilka osób nadal pozostaje w stanie krytycznym i nie wiadomo, czy lekarzom uda się ich uratować.
Jedna z ciężko rannych osób jest 35-letnia Leanne Lucas. Instruktorka jogi i wykwalifikowana nauczycielka jest jedną z dwóch osób dorosłych, które zostały pchnięte przez nożownika – podaje „Fakt”, powołując się na lokalne media. Brytyjska policja podaje, że Lucas próbowała ratować dzieci prowadząc je do wyjścia przeciwpożarowego. Inna nauczycielka i koleżanka 35-latki, Heidi, pozamykała podopiecznych w toaletach, aby odciąć nożownikowi dostęp do kolejnych, potencjalnych ofiar.
Southport. We wtorek zmarła kolejna dziewczynka raniona przez 17-letniego nożownika. To już trzecia ofiara śmiertelna ataku
Do ataku doszło w poniedziałek, 29 lipca, w czasie letniego obozu tanecznego dla dzieci. Świadkowie relacjonowali w rozmowie z mediami, że były to sceny jak z horroru. Właściciel pobliskiej firmy, który jako pierwszy wezwał na miejsce policję, opowiadał dziennikarzom, że widział na własne oczy jak 17-letni morderca kolejno rani małe dzieci.
Ranione dzieci były w wieku od 6 do 11 lat.
Motyw sprawcy pozostaje nieznany. Policyjni śledczy ustalili wstępnie, że atak nie spełnia definicji zamachu terrorystycznego, a sam sprawca nie miał nic wspólnego z terroryzmem. Jak ujawniają policjanci – 17-latek pochodzi z Cardiff. To potomek imigranckiej rodziny z Rwandy.