– Wszyscy widzieliśmy, co się stało. Ja uważam, że ten człowiek był świadom tego, co robi. Niepoczytalności nie można utożsamiać z chorobą psychiczną. Każdy niepoczytalny jest chory, ale nie każdy człowiek, który ma odchylenia od normy psychicznej, musi być niepoczytalny – powiedział w programie „Interwencja Ekstra” w telewizji Polsat prof. Piotr Kruszyński z Instytutu Prawa Karnego Uniwersytetu Warszawskiego.
Według niego, gdyby nawet psychiatrzy stwierdzili chorobę psychiczną u podejrzanego, to nie musi zapewnić mu to bezkarności. Kruszyński dodał, że jeśli biegli psychiatrzy ostatecznie uznają, że Stefan W. był poczytalny, to on sobie nie wyobraża dla niego innej kary jak dożywocie.
Jak wyjaśnił prof. Kruszyński, niepoczytalność jest okolicznością prawną.
– Zgodnie z nią, sprawca w chwili czynu nie może rozpoznać jego znaczenia albo nie mógł pokierować swoim postępowaniem. Po tym człowieku było doskonale widać, że wie, co robi. Potem trzymał ręce w geście triumfu. Z mojego doświadczenia wynika, że on był w pełni poczytalny – ocenił Kruszyński.