Chociaż kwaśny smak w przypadku szczawiowej, kapuśniaku czy ogórkowej jest pożądanym rezultatem, to w przypadku innych zup już nie. Idealnym przykładem zupy, w której nie powinna dominować kwaśność, jest chociażby pomidorowa. Czy taką potrawę trzeba od razu wylać, czy zjeść na siłę? Z powodzeniem da się ją odratować.
Bardzo często do zup dodaje się ocet albo kwasek. Składniki pozwalają ożywić smak dania lub utrzymać jego barwę. Gdy dodamy zbyt dużo kwaśnych w smaku pomidorów albo koncentratu pomidorowego, to ostateczny smak zupy może nie sprostać naszym oczekiwaniom.
Pierwszy sposób polega na balansowaniu smaków. Jeśli potrawa jest zbyt kwaśna, wtedy jej smak należy zrównoważyć dodając do niej odrobiny cukru – jednak nie należy z nim przesadzić. Warto skosztować trochę zupy i w razie konieczności, dodać więcej cukru. To rozwiązanie się nie sprawdzi, gdy danie ma mocno intensywny smak. Wtedy najlepiej rozcieńczyć je wodą, ale trzeba robić to z umiarem. Po dolaniu zbyt dużej ilości wody, zupa stanie się „cienka” oraz mniej apetyczna. Zamiast wody można dodać też słodkiej śmietanki. Kremówka osłabi kwaśny smak zupy, trochę ją rozcieńczy i nada głębszego smaku.
Kolejnym rozwiązaniem jest dodanie do bulionu odrobiny (najwyżej pół łyżeczki) sody oczyszczonej. Ten składnik ma odczyn zasadowy, więc zmniejszy kwaśność potrawy.
Warto mieć w zasięgu ręki także ryż. Mimo że nie jest trafnym dodatkiem do każdej zupy, to np. w pomidorowej sprawdzi się znakomicie. Wystarczy ugotować go w bulionie do miękkości. Ryż wchłonie nadmiar kwasów.