
Ruszył proces w sprawie ojca i córki z Pomorza, którzy przez lata żyli w kazirodczym związku. Zdaniem śledczych, Piotr G. miał zabijać nowo narodzone dzieci, w czym regularnie pomagała mu córka.
Sprawa wyszła na jaw w 2023 roku. 57-letni wówczas Piotr G. i jego 21-letnia córka od lat żyli jako małżeństwo. Co więcej, w piwnicy swojego domu rodzinnego znaleziono ciała trzech noworodków, które zostały zabite niedługo po urodzeniu.
Ojciec został oskarżony o ich zabójstwo, a 21-latka o pomocnictwo. Oboje odpowiadają również za kontakty kazirodcze. W środę zostali doprowadzeni do Sądu Okręgowego w Gdańsku, w którym ruszył ich proces.
Ruszył proces
– Piotr G. skuty w kajdanki i ubrany w zielony, więzienny uniform zasiadł na ławie oskarżonych. Długie miesiące spędzone w areszcie wyraźnie odcisnęły na nim piętno. Schudł, zmizerniał, już nie wydawał się taki pewny siebie, jak podczas zatrzymania – zrelacjonował „Fakt”.
Tabloid ujawnił, że na ławie oskarżonych Piotr G. siedział ze spuszczoną głową, nie mając nawet odwagi spojrzeć na swoją 23-letnią dzić córkę. – Unikała spojrzeń. Nie patrzyła też na swojego ojca i oprawcę jednocześnie – dodano.