14-letni Tomasz zadźgany w Anglii. Zatrzymano dwoje nieletnich

Polak zamordowany w Anglii
fot. Facebook | Northumbria Police

Mieszkańcy angielskiego miasta są zszokowani śmiercią 14-letniego Tomasza O. Chłopak zginął po ataku, najprawdopodobniej ostrym narzędziem. Śmiertelny cios miał zadać jego rówieśnik. W sprawie zatrzymano dwoje nastolatków – 14-letniego chłopaka i 13-letnią dziewczynę. Nastolatkowi postawiono już zarzut morderstwa.

REKLAMA

Do makabrycznej zbrodni doszło 3 października w hrabstwie Tyne and Wear, w południowo-wschodniej Anglii. Atak miał miejsce wieczorem. Ok. godziny 20:00 na miejsce zdarzenia zadysponowano patrole lokalnej policji.

„Chłopiec został poważnie raniony. Służby ratunkowe dotarły na miejsce i znalazły Tomasza, który doznał obrażenia odpowiadającego ranieniu ostrym narzędziem” – relacjonowała Northumbria Police w poście na Facebooku.

REKLAMA

Niestety, nastolatka nie udało się uratować. Chłopak został przewieziony do szpitala z ciężkimi obrażeniami. Pomimo starań lekarzy wkrótce stwierdzono jego zgon.

14-letni Tomasz O. zadźgany w Anglii. Zatrzymano 13-letnią dziewczynę i 14-letniego chłopaka

Jak podaje „Fakt” – w związku z zabójstwem Tomasza O. aresztowano dwie osoby. Wedle wstępnych ustaleń policji, głównym sprawcą miał być rówieśnik ofiary. Pomagać w zabójczym ataku miała natomiast pomagać 13-letnia dziewczyna. W piątek 7 października prokuratura poinformowała o postawieniu zarzutów jedynie 14-latkowi.

REKLAMA

„Biuro prokuratora upoważniło policję do postawienia zarzutów 14-letniemu chłopcu, które ze względów prawnych nie może zostać wymieniony [z imienia i nazwiska – przyp. red.], w związku ze śmiertelnym dźgnięciem Tomasza O. w poniedziałek 3 października wieczorem. Chłopiec usłyszał zarzut morderstwa, zarzut celowej próby zranienia oraz zarzut posiadania ostrego narzędzia w miejscu publicznym. Nasze myśli są z rodziną Tomasza w tym trudnym czasie” – przekazał Christopher Atkinson z miejscowego sądu, cytowany przez „Fakt”.

REKLAMA

Motywy działania nieletniego sprawcy nie zostały na razie ujawnione. Policja cały czas apeluje do osób, które mogą wiedzieć coś na temat zdarzenia. 7 października oskarżony miał stawić się w sądzie. Nie wiadomo, jakie konsekwencje poniesie sprawca.

Udostępnij: