Do tragedii doszło w Szałkowie na jeziorze Jeziorak. 41-letni mężczyzna aż 15 minut był pod wodą, na głębokości 4 metrów! Jego reanimacja trwała 45 minut. Mężczyzna przeżył.
Jak poinformowali świadkowie, 41-latek wypłynął na jezioro po ponton, który był znoszony przez wiatr. Po pewnym czasie wołał o pomoc. W końcu zniknął pod wodą. Turyści przebywający nad brzegiem chcieli podjąć próbę ratowania mężczyzny, jednak ten nie wypływał z wody.
Ostatecznie na miejsce wezwano straż pożarną. Poszukiwania mężczyzny prowadziły dwa zastępy. Udział w akcji brali też ratownicy WOPR Iława oraz lekarze z iławskiego SOR. 41-latka na brzeg wyciągnął tzw. szybki nurek strażacki. Stało się to dopiero po 15 minutach podwodnych poszukiwań. Mężczyznę znaleziono na głębokości 4 metrów, 20 metrów od brzegu jeziora. Tonącego uratowano. Jego reanimacja trwała 45 minut. Mężczyzna trafił do szpitala.