W niedzielę do sopockiej prokuratury doprowadzono 20-letniego Maksymiliana Sz. Młody mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa 23-latka, który zginął dzień wcześniej. W sobotę Sz. miał wepchnąć ofiarę na tory, którymi po chwili przejechał pociąg. 23-latek zginął na miejscu zdarzenia. Maksymilian Sz. był pod wpływem alkoholu. „Nie zrobiłem tego. Nie chciałem” – powiedział śledczym w niedzielę, 18 lipca. Nie przyznaje się do winy.
Jeden młody mężczyzna nie żyje a drugi może trafić za kratki na dożywocie. To straszny bilans sobotniego poranka w nadmorskim Sopocie.
Do zdarzenia doszło ok. godz. 5:30 na głównej stacji PKP w Sopocie – podaje polsatnews.pl. 23-letni mężczyzna z Trójmiasta został prawdopodobnie wepchnięty wprost pod koła nadjeżdżającego pociągu PKP Intercity. Zmarł na miejscu.
W związku ze śmiercią mężczyzny policja zatrzymała o 3 lata młodszego mieszkańca Trójmiasta, który zdaniem śledczych „brał bezpośredni udział w tym zdarzeniu”. Funkcjonariusze ustalili, że w tym czasie 20-latek był pod wpływem alkoholu.
„Był nietrzeźwy, a alkomat pokazał u niego 1,8 promila alkoholu” – mówiła w sobotę dla polsatnews.pl podkom. Lucyna Rekowska, oficer prasowa KMP w Sopocie.
Zatrzymanemu pobrano również krew. Wyniki badań wykażą, czy podejrzany był pod wpływem innych niż alkohol substancji odurzających.
23-latek wepchnięty pod pociąg Intercity w Sopocie. Oskarżony mężczyzna nie przyznaje się do winy. „Nie zrobiłem tego”
W niedzielę 20-latek został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut zabójstwa. W ten sam dzień do Sądu Rejonowego w Sopocie ma trafić wniosek o zastosowanie wobec zatrzymanego tymczasowego aresztu w wymiarze trzech miesięcy.
Mariusz Duszyński z gdańskiej Prokuratury Okręgowej poinformował, że zostanie przeprowadzona sekcja zwłok ofiary, dodał jednak, że „okoliczności nie pozostawiają wątpliwości, co było przyczyną śmierci”.
Tymczasem oskarżony 20-latek nie czuje się winnym za śmierć mężczyzny pod kołami pociągu. „Podejrzany nie przyznał się do winy i skorzystał z prawa odmowy złożenia wyjaśnień” – przekazał prok. Duszyński.
Zgodnie ze wstępnymi ustaleniami śledczych, którzy badają m.in. dane z telefonów domniemanego sprawcy i ofiary, 20- i 23-latek nie znali się.