
29-letnia kobieta przyjechała w poniedziałek wieczorem na komisariat policji o oznajmiła zaskoczonym policjantom, że zabiła swoje dziecko. Ciało 3-letniego synka kobiety znaleziono chwilę później w jej aucie. O tragedii informują słowackie media.
W poniedziałek, 23 czerwca, na komisariat policji w miejscowości Spišskej Belej na Słowacji pojawiła się 29-letnia kobieta. Napotkanym policjantom powiedziała: „Zabiłam go”. Wkrótce okazało się, że miała na myśli swojego 3-letniego syna, którego zwłoki funkcjonariusze znaleźli chwilę później w aucie kobiety.
Doniesienia medialne różnią się w zależności od źródła. Według część słowackich portali policjanci odnaleźli chłopca na tylnym siedzeniu pojazdu bez wyraźnych śladów morderstwa. 3-latek miał zostać uduszony trzy godziny wcześniej. Inne źródła podają, że dziecko zostało zadźgane ostrym narzędziem, a na jego ciele widać było liczne rany cięte i kłute.
Matka chłopca od razu przyznała się do zabójstwa. Nie wypierała się niczego i złożyła obszerne wyjaśnienia już na pierwszym przesłuchaniu.
Podczas rozmowy ze śledczymi 29-latka ujawniła także motyw działania. Twierdziła, że otrzymała wiadomość od opieki społecznej i groziło jej odebranie syna. Podkreślała, że „bała się, że jej go zabiorą”.
Zaprzecza temu słowacka opieka społeczna. Zgodnie z oficjalnym oświadczeniem instytucji rodzina była pod jej opieką, ale nie prowadzono wobec niej postępowania, które mogłoby poskutkować odebraniem dziecka. Podkreślono, że rodziny nie uważano nawet za „problemową”.
Słowacka policja zabezpieczyła auto kobiety celem dalszego śledztwa. W międzyczasie prokuratura wszczęła dochodzenie w sprawie zabójstwa. Zapowiedziano przeprowadzenie sekcji zwłok zmarłego chłopca oraz zbadanie zdrowia psychicznego matki.
Źródło: fakt.pl / aktuality.sk /