REKLAMA
Portal money.pl przedstawił wyniki audytu, który miał miejsce w ciągu ostatnich trzech lat w NBP. Niestety, są zastrzeżenia co do gospodarowania budżetem państwa. Przede wszystkim chodzi o darmową kawiarnię dla pracowników, na którą w NBP przeznaczono, bagatela…3 mln zł.
Mimo iż kontrole NIK w Narodowym Banku Polskim to zjawisko dosyć częste, to o jednym wydatku napisano wprost, że jest bezcelowy i niegospodarny. Najwyższa Izba Kontroli nie rozumie, po co tak znaczny wydatek na kawiarnię dla pracowników, z darmową kawą czy herbatą i przekąskami z upustem. NIK pyta wprost: „po co to wszystko?”
REKLAMA
– Ponoszenie wydatków na rzecz pracowników poprzez finansowanie zakupu ciepłych napojów w szerszym zakresie niż minimalny poziom wynikający z obowiązujących przepisów jest efektem wewnętrznej polityki personalnej NBP. Dodatkowe świadczenia pozapłacowe stają się standardem u wielu pracodawców, którzy zabiegają o pozyskanie wysokiej klasy specjalistów. Zapewnienie usług kawiarnianych na terenie obiektu NBP tworzy niewątpliwie przyjazne środowisko pracy dla jego pracowników – wyjaśniali przedstawiciele NBP. Decyzję o stworzeniu kawiarni dla pracowników i ich gości tłumaczono również chęcią uniknięcia… zalewania napojami komputerów. – Kierując się względami bezpieczeństwa pracowników, potencjalną możliwością uszkodzenia używanego sprzętu (klawiatury, drukarki) oraz zniszczeniem (zalaniem, poplamieniem) dokumentów, jak również w celu zachęty do korzystania ze stosownego miejsca do spożywania posiłków, za celowe uznano zapewnienie również bezpłatnej kawy i herbaty – wyjaśniano.
Kontrolerów z NIK takie tłumaczenia nie przekonały. – Nie jest zasadne ponoszenie przez NBP dodatkowych kosztów w wysokości 3 mln zł netto w okresie czterech lat na finansowanie nieodpłatnych napojów – podsumowano w raporcie.