Policjanci zatrzymali 27-letniego i 31-letniego mężczyznę, którzy zorganizowali sobie lekcję prowadzenia samochodu… na podwójnym gazie. Będący pod wpływem alkoholu 27-latek siadł za kierownicą auta swojego 31-letniego kolegi, który stał się jego „instruktorem”. Ani jeden, ani drugi nie miał prawa jazdy. Pijany kursant spowodował po drodze wiele szkód, które wyceniono na 20 tys. dolarów (ok. 80 tys. złotych).
Do zdarzenia doszło w hrabstwie Martin na Florydzie w Stanach Zjednoczonych. Po wypiciu kilku drinków 27-latek postanowił podszlifować swoje umiejętności prowadzeni auta z pomocą 31-letniego kolegi i jego samochodu. Nie wiadomo, który z nich zainicjował taką „lekcję jazdy”.
„Kierowca bez uprawnień udziela lekcji nietrzeźwemu koledze bez uprawnień. Co mogło pójść nie tak?” – piszą w poście na Facebooku funkcjonariusze z Biura Szeryfa Martin County.
„Jak twierdza świadkowie, podczas lekcji jazdy pojazd poruszał się chaotycznie, zarówno na drodze, jak i poza nią, rozjeżdżając znaki stopu. Egzamin końcowy miał miejsce, kiedy (uczeń) nacisnął gaz zamiast hamulca, uderzając w zaparkowany samochód, a ten z kolei uderzył w zamieszkały dom” – relacjonują policjanci.
31-latek bez prawa jazdy udzielał lekcji prowadzenia auta pijanemu 27-latkowi. Spowodowali straty na kwotę 20 tys. dolarów
Interweniujący na miejscu funkcjonariusze niemal oniemieli, kiedy dowiedzieli się, że żaden z dwójki mężczyzn nie posiadał prawa jazdy! Nawet 31-latek, który stał się samozwańczym „instruktorem” dla 27-latka, nie posiadał uprawnień do prowadzenia, nota bene, swojego własnego auta! Samochód jednak – jak prawie wszyscy w Stanach – miał.
Później okazało się, że mężczyźni nie mieli przy sobie także dowodów osobistych oraz ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej – donosi The Charlotte Observer. To zła wiadomość dla właścicieli posesji, o które „zahaczyli” mężczyźni w czasie lekcji jazdy na rauszu. W szczególności właściciele domu, w który wjechali, będą musieli niestety sami pokryć koszty szkód.
Łączną szkodę mienia prywatnego i publicznego oszacowano na 20 tys. dolarów. Poszkodowani będą mogli domagać się zwrotu najprawdopodobniej dopiero w sądzie.
Obaj mężczyźni zostali aresztowani, m.in. za brak prawa jazdy, jazdę pod wpływem alkoholu oraz – w przypadku 31-latka – świadome pozwolenie na prowadzenie swojego auta nielicencjonowanemu kierowcy.