Jak powiadomiła Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga wspólnie z CBŚP od ponad miesiąca prowadzi śledztwo w sprawie uprowadzenia 71-letniego mieszkańca Kobyłki. PAP ustaliła, że mężczyzna prawdopodobnie nie żyje – mógł zostać zamordowany.
Do uprowadzenia doszło 19 grudnia 2018 roku. 71-latek to biznesmen, brano więc przede wszystkim pod uwagę uprowadzenie dla okupu. W sprawie brali udział funkcjonariusze Wydziału do walki z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw Komendy Stołecznej Policji, Centralne Biuro Śledcze Policji oraz Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga.
Mężczyzna nie wrócił do domu, a jego ciało odnaleziono pod koniec grudnia. Przeprowadzono też sekcję zwłok 71-latka. Funkcjonariusze nie podali do informacji, jaka była przyczyna zgonu. Nieoficjalnie mówi się, że nie zmarł na skutek nieszczęśliwego zbiegu okoliczności, a miał zostać zamordowany.
Z ustaleń śledczych wynika, że 71-latek zmarł bezpośrednio po uprowadzeniu. Prok. Marcin Saduś poinformował, że „trwają intensywne czynności operacyjne i procesowe”. Zatrzymano kilka osób, które usłyszały zarzuty.