Strażnicy graniczni na lotnisku w Katowicach zatrzymali 9-latka, który miał udać się z matką na wakacje do Tunezji. Chłopiec co prawda miał polski dowód osobisty, ale amerykański paszport. Nie mógł więc znaleźć się na pokładzie samolotu do afrykańskiego kraju.
Do niecodziennej sytuacji na lotnisku w Katowicach Pyrzowicach doszło w ostatni czwartek. Straż Graniczna nie pozwoliła chłopcu polecieć na wakacje do Tunezji, czego powodem były surowe procedury dotyczące dokumentów podróżnych.
Jak się okazało, chłopiec ma polskie i amerykańskie obywatelstwo. Chłopiec miał przy sobie paszport z USA, co wobec bezlitosnych przepisów sprawiło, że strażnicy byli bezlitośni. Na nic się zdały tłumaczenia jego matki.
– Do kontroli granicznej matka chłopca przedstawiła polski dowód osobisty dziecka oraz jego amerykański paszport. Funkcjonariusze poinformowali kobietę, że obywatel polski posiadający równocześnie obywatelstwo innego państwa nie może wobec władz Rzeczypospolitej Polskiej powoływać się ze skutkiem prawnym na posiadanie równocześnie obywatelstwa innego państwa – czytamy w oświadczeniu.
W te wakacje dochodziło już do podobnych przypadków. Nie tak dawno na lotnisku w Krakowie taki los spotkał chłopca, który miał nieważny dowód osobisty, przez co nie mógł wraz z rodziną udać się na wczasy do Bułgarii.