Cały czas trwają poszukiwania 27-letniej Anastazji Rubińskiej z Wrocławia. Młoda kobieta zaginęła na greckiej wyspie Kos, gdzie przebywała od miesiąca wraz ze swoim 28-letnim partnerem. Anastazja zaginęła w nocy z poniedziałku na wtorek. Po raz ostatni widziano ją w towarzystwie pięciu mężczyzn – obywateli Pakistanu i Bangladeszu. Grecka policja ujawniła dziś zeznania 32-letniego Banglijczyka, który pozostaje głównym podejrzanym w sprawie. W sobotę, po południu greckie media poinformowały, że udało się znaleźć telefon zaginionej Polki.
Na greckiej wyspie Kos zaginęła 27-letnia Anastazja Patrycja Rubińska z Wrocławia, która przebywała w Grecji od kilku tygodni. Wraz ze swoim o rok starszym partnerem – również Polakiem – kobieta pracowała w luksusowym hotelu jako hostessa. W poniedziałek, 12 czerwca, Anastazja wyszła z miejsca zamieszkania i udała się na drinka ze znajomymi. Jej 28-latni partner był wówczas w pracy.
Na greckiej wyspie Kos zaginęła 27-letnia Anastazja Rubińska z Wroclawia
Ok. godz. 22:30 Anastazja miała zadzwonić do swojego chłopaka, będąc pod wpływem alkoholu. Według portalu „dimokratiki.gr” – kobieta miała najpierw poinformować partnera, że jest pijana, po czym zapowiedziała, że do domu odwiezie ją „ktoś na motocyklu”. Później jednak 27-latka wysłała do chłopaka swoją lokalizację, z intencją, aby odebrał ją ze wskazanego miejsca, Gdy 28-latek pojawił się w umówionej lokalizacji, Anastazji tam nie było.
O godz. 23:38 partner zaginionej miał namierzyć jej telefon w innej lokalizacji. Kiedy do niej zadzwonił, urządzenie było już nieaktywne.
„Według informacji agencji Aegaenews ostatnie logowanie telefonu 27-latki pokazało inne miejsce niż to, w którym umówiła się ze swoim partnerem z Polski, dlatego mężczyzna został zatrzymany przez policję do wyjaśnienia” – przekazał grecki portal „dikaiologitika.gr”.
Więcej: W Grecji zaginęła 27-letnia Anastazja. Policja zatrzymała grupę osób
Zaginięcie Anastazji z Wrocławia. Główny podejrzany to 32-letni Banglijczyk. Złożył obszerne zeznania
W związku z zaginięciem Polki zatrzymano 5 innych osób – to obywatele Pakistanu i Bangladeszu. Czterech mężczyzn zwolniono z aresztu, natomiast głównym podejrzanym w sprawie pozostaje piąty – 32-letni Banglijczyk. Mężczyzna został zatrzymany pod zarzutem porwania.
Jak podaje grecki portal „newsbomb.gr” – 32-latek zeznał w czasie przesłuchania, że wraz ze swoimi znajomymi spotkał Polkę pod sklepem, skąd zabrał ją do swojego domu. Stwierdził, że w lokalu odbył z nią stosunek seksualny, a potem odwiózł 27-latkę do miejsca, gdzie miał odebrać ją jej partner. Banglijczyk twierdzi, że stosunek odbył się za zgodą Polki.
Jego wersji nie potwierdzają jednak kamery z miejscowego monitoringu. W mieszkaniu 32-latka znaleziono blond włosy i zużytą prezerwatywę, a na jego ciele zauważalne były zadrapania. Ponadto – tuż po zaginięciu kobiety – mężczyzna zakupił bilet do Włoch.
Sąsiadka 32-latka powiedziała policji, że w środę widziała go przebiegającego przed jej domem. Miał na sobie bluzę, ubrudzoną trawą i kukurydzą. Mężczyzna przebywał na Kos od kilku lat. Pracował w tym czasie dorywczo, pomagając lokalnym rolnikom oraz przy porządkowaniu ogrodów. Od kilku miesięcy pozostawał jednak bez pracy.
W sobotę, po południu, ekipom poszukiwawczym udało się odnaleźć telefon Polki. Nie ma jednak żadnej informacji o niej samej.