Jak ujawnił w niedzielę tygodnik „The Sunday Times”, brytyjscy wojskowi przeprowadzili symulacje na wypadek konfrontacji z Rosją. Były to między innymi przygotowania do ataku cybernetycznego mającego na celu wyłączenie prądu w Moskwie oraz do konfrontacji zbrojnej w obronie estońskich wysp.
Jednocześnie gazeta poinformowała, że w ten weekend 5,5 tys. brytyjskich żołnierzy uczestniczyło w największych od dekady ćwiczeniach wojskowych. Mają one zwiększyć ich gotowość bojową na wypadek konfrontacji z rosyjskimi czołgami lub inspirowanymi przez Rosję siłami hybrydowymi.
Brytyjski tygodnik napisał, powołując się na swoich informatorów z wojska, że dowódcy są zaniepokojeni tym, iż Wielka Brytania – poza użyciem nuklearnego pocisku balistycznego Trident – ma ograniczone możliwości odpowiedzi na rosyjską agresję.
Jak się okazało po przeprowadzeniu szeregu gier wojennych, obawy o niewystarczającym przygotowaniu brytyjskiej armii do starcia z Rosją nie są przesadzone. Oceniono, że konieczne jest wzmocnienie zdolności wojskowych w cyberprzestrzeni, aby móc choćby skutecznie zaatakować sieć energetyczną w Moskwie.
„The Sunday Times” podkreśla, że konieczne jest obecnie wypracowanie szerszej gamy opcji ofensywnych. Dałoby ono Wielkiej Brytanii więcej czasu na reakcję, gdyby zaczął być realizowany jeden z rozważanych scenariuszy rosyjskiej agresji. Przez Brytyjczyków brany jest pod uwagę taki rozwój wydarzeń, w którym Rosja zaatakuje jedną z bałtyckich wysp należących do Estonii w celu sprawdzenia jedności NATO, podejmie interwencję w Libii, by wywołać nową falę migracyjną i zdestabilizować sytuację w Europie, lub też użyje nieregularnych sił, takich jak przy aneksji Krymu, do jednorazowego ataku na brytyjskich żołnierzy.