Monstera nie bez powodu zdobyła uznanie na całym świecie. Jest piękna i ma okazałe liście o charakterystycznym kształcie. Występuje w różnych odmianach – minima, monkey mask, siltepecana czy variegata. Jak pielęgnować ten wspaniały kwiat, by rósł jak na drożdżach? Pomoże tutaj domowa odżywka.
Najlepsze dla monster będzie jasne stanowisko o rozproszonym świetle. Nie powinno się ich stawiać w mocno słonecznym stanowisku, gdyż grozi to poparzeniem liści.
Monstera preferuje lekką i przepuszczalną glebę, w której znajduje się: perlit, keramzyt, wermikompost, piasek, torf wysoki, a także włókna kokosowe. Wszystkie z wymienionych komponentów zaopatrzą sadzonkę w potrzebne substancje pokarmowe. Na spodzie doniczki należy umieścić powłokę drenażową. Dzięki niej nastąpi skuteczne odprowadzanie płynu z doniczki. W fazie wegetacji roślinę podlewa się raz na 7 dni. Lepiej zniesie przesuszenie niż przelanie. Ponieważ monstera pochodzi z krajów tropikalnych, to ceni sobie wysoką wilgotność powietrza. Kluczowe w jej uprawie jest także nawożenie. Roślina pokocha domowy nawóz z kuchennego odpadu.
Jeśli twoim celem jest wyhodowanie gigantycznej monstery, to musisz naprawdę przyłożyć się do jej pielęgnacji. Jednym z przewodnich detali jest dostarczenie sadzonce substancji pokarmowych.
Doskonałą bazą domowej odżywki do monstery będą skórki bananów. Zrobienie jej samodzielnie w domu jest korzystne nie tylko dla twojego portfela. Skorzysta na tym środowisko, gdyż swojski nawóz nie zawiera chemii i jest w 100% naturalny.
Cenne komponenty obecne w bananowej skórce, czyli potas i fosfor wzmocnią kwiat i będą pobudzać go do rozwoju. Wspomogą też korzenie i ustrzegą sadzonkę przed chorobami.
Odżywkę wykonasz następująco: pokrój skórki z banana w kosteczkę, przełóż do szklanego pojemniczka, a potem zalej przegotowaną, ciepłą wodą. Zamknij naczynie i postaw w ciemnym miejscu na 2 dni. Tak uzyskanym ekstraktem możesz już podlewać monsterę, pamiętając o uprzednim rozrzedzeniu go wodą. Odżywka nadaje się do również do skrapiania liści rośliny.
Czytaj też: Ten błąd w pielęgnacji kaktusa popełniamy najczęściej. Zobacz, jak go uniknąć