Wielkanoc bez żurku? To niemożliwe. Jeśli chcesz mieć gwarancję, że zupa wyjdzie perfekcyjnie, obowiązkowo dopilnuj kilku niuansów. Z pozoru to potrawa łatwa do zrobienia, ale czasami można popełnić gafę już na samym początku gotowania.
Kiełbasa w żurku lubi pękać
W trakcie długotrwałego gotowania surowa biała kiełbasa ma skłonność do pękania w żurku. Każdy dobrze wie, że zaserwowanie zupy rodzinie podczas śniadania wielkanocnego z takim właśnie ohydnym pętkiem kiełbaski to kuchenna potyczka.
Jak się przed tym uchronić? Po prostu nakłuj surową wędlinę przed obróbką cieplną przy użyciu widelca (warto to zrobić w paru miejscach). To zabezpieczy osłonki przed pękaniem i spowoduje, że znakomity mięsny zapach sprawniej przeniknie do bulionu. Jednak nie tylko mięso lubi nabroić w czasie pracy w kuchni.
Zakwas zakwasowi nierówny
Mnóstwo ludzi nie robi zakwasu na żurek samodzielnie w domu, tylko kupuje gotowiec w sklepie. Nikomu nie trzeba tłumaczyć, że ten domowy jest 10 razy lepszy od kupnego. Najważniejsze to dokładnie przeczytać skład gotowego wyrobu, który jest zawsze podany na etykiecie. Bo zakwas to cała atrakcja żurku. W dużym stopniu wpływa na jego końcowy smak.
Jaki z tego wniosek? Dysponując dobrym zakwasem, masz duże szanse na to, że żurek wyjdzie palce lizać. Jednak sam zakwas to nie wszystko. Obok niego duże znaczenie mają też dodatki. Eksperci kulinarni nie polecają dodawania do zupy śmietany. Natomiast zakwas radzą przyrządzić własnoręcznie lub ewentualnie zaopatrzyć się w taki wysokiej jakości ze sklepu. Jeśli stawiasz na pierwsze rozwiązanie, to koniecznie zajrzyj do tej receptury.