Kancelaria premiera Francji poinformowała, że Edourad Philippe nie przyjedzie na szczyt klimatyczny w Katowicach. Pojawić się miał w niedzielę i zostać do poniedziałku. Powodem są w dalszym ciągu manifestacje, które dotyczą wzrostu cen paliw i są bardzo gwałtowne. W starciu z policją rannych zostało aż 100 osób.
Wiadomo, że premiera na spotkaniu zastąpi minister ds. transformacji ekologicznej i solidarnościowej Francois de Rugy.
Premier Francji w niedzielę musi uczestniczyć w posiedzeniu w Pałacu Elizejskim, które w nagłym trybie zwołał prezydent Emmanuel Macron po jego powrocie ze szczytu G20 w Buenos Aires. Podczas spotkania władze Francji będą decydować, jakie kroki podjąć w sprawie trwających już trzeci tydzień manifestacji.
Podczas jednego z wywiadów Christophe Castaner nie wykluczył wprowadzenia stanu wyjątkowego. Stwierdził, że służby rozważają wszystkie możliwe opcje, które pomogłyby w opanowaniu sytuacji.