Tygodniami przebywał w podłych warunkach więzienia Demokratycznej Republiki Konga. Podróżnik Mariusz Majewski wrócił już bezpiecznie do domu, ale ma żal za to, co mu się stało. Zaraz po przylocie udzielił w wywiadu, w którym stwierdził, że prezydent Andrzej Duda „zafundował mu piekło”. Skrytykował dyplomację Dudy, którego niedawna wizyta we wrogiej DRK Rwandzie rozwścieczyła władze tego kraju. Minister w KPRP Mieszko Pawlak kontruje, iż to właśnie rozmowa Andrzeja Dudy z jego kongijskim odpowiednikiem, Félixem Tshisekedim, przesądziła o uwolnieniu Majewskiego.
Mariusz Majewski został uwolniony z kongijskiego więzienia i we wtorek, 28 maja, bezpiecznie wrócił do Polski. Podróżnik przez kilka miesięcy był więziony w Demokratycznej Republice Konga. Skazano go tam nawet na dożywocie za rzekome szpiegostwo.
Po przylocie do Polski ocalony podróżnik nie szczędził słów krytyki wobec prezydenta Andrzeja Dudy. Majewski uważa, że to dyplomacja prezydenta w Afryce zgotowała mu piekło.
„To, niestety, nasz prezydent zafundował mi piekło w Afryce. Oczywiście, wierzę w to, że nie było to jego intencją, ale, moim skromnym zdaniem, w dyplomacji nie zawsze liczy się to, co się powie i zrobi, tylko ważniejsze jest to, jak to zostanie odebrane” – powiedział Majewski w rozmowie z Polskim Radiem.
„(…) mieszkańcy Demokratycznej Republiki Kongo uważają, że jesteśmy zaangażowani nie tylko politycznie, ale również militarnie w konflikt, który ten kraj prowadzi na wschodzie, w okolicach Gomy, na terenach okupowanych przez Rwandę, bardzo bogatych w złoża mineralne. W przekonaniu tych mieszkańców nasi żołnierze walczą ramię w ramię u boku armii Rwandy, zabijają ich braci i siostry” – wyjaśnił podróżnik.
Podróżnik więziony w Kongu wrócił do Polski. O „zafundowanie mu piekła” obwinia Andrzeja Dudę
Chodzi o lutową wizytę prezydenta Andrzeja Dudy w krajach Afryki wschodniej – m.in. Rwandzie, kraju sąsiadującym z Demokratyczną Republiką Konga. Prezydent stwierdził wówczas, odnosząc się do wojny na Ukrainie, że „Polska poszukuje wiarygodnych partnerów w krajach Afryki, którzy wyznają wspólne wartości. Nie mamy żadnych wątpliwości, że w Rwandzie pod tym względem znajdujemy zrozumienie i przyjaciół”.
Rację podróżnikowi po części przyznał wiceszef MSZ Andrzej Szejna, ale podkreślił, że słowa Dudy w Rwandzie zostały „źle zrozumiane” w DRK.
Odpierając zarzuty w stronę Dudy minister KPRP Mieszko Pawlak podkreślił, że to właśnie rozmowa prezydenta z liderem DRK Félixem Tshisekedim doprowadziła do uwolnienia Majewskiego. „Prezydent powiedział wtedy o rozwijaniu relacji polsko-rwandyjskich, przede wszystkim w wymiarze gospodarczym” — dodał Pawlak.
Sam prezydenta wyraził zadowolenie z powrotu Mariusza Majewskiego do Polski, choć przyznał, że nie jest jasne, czym podróżnik naraził się służbom Dem. Rep. Konga.
„Okoliczności jego zatrzymania przez władze Demokratycznej Republiki Konga, przez funkcjonariuszy tego państwa były niejasne z naszego punktu widzenia, także z punktu widzenia obrońcy naszego obywatela tam na miejscu” – powiedział prezydent, cytowany przez PAP.