Dynie sadzimy po to, by jesienią wykorzystać je w kuchni lub ozdobić nimi teren przy domu np. na Halloween. Z miąższu często przyrządzamy zupy, a pestki dodajemy do sałatek. Ogrodnicy co roku marzą o wielkich zbiorach i można je uzyskać, ale pod jednym warunkiem. Należy zadbać o roślinę i przyciąć ją w odpowiednim terminie. Sprawdź, kiedy i jak się za to zabrać.
Dynię warto przycinać. Oto korzyści płynące z zabiegu
Dynia bujnie rośnie, a jej pędy potrafią osiągać nawet więcej niż kilka metrów. Mimo to owoce nie zawsze osiągają maksymalne rozmiary. Doświadczeni plantatorzy praktycznie co roku mają gigantyczne i zdrowe plony. To zasługa prostego zabiegu, wykonywanego w lipcu. Roślina dzięki przycinaniu jest skłonna wydawać pokaźniejsze owoce, a krzaczki są mniej podatne na atak patogenów. Ponadto sadzonka lepiej „oddycha” i dociera do niej więcej światła.
Kiedy chwycić za sprzęt do cięcia?
Zabieg przeprowadza się 2 razy. Pierwszy termin przypada od 15 czerwca i trwa aż do lipca. Ma na celu zmobilizować roślinę do intensywniejszego rozrostu. Kolejne i zarazem ostatnie cięcie wykonuje się w sierpniu – najlepiej w połowie miesiąca. Sadzonka skoncentruje się na owocach i z większą skutecznością odeprze atak szkodników.
Jak przycinać dynię, żeby miała duże owoce?
Najpierw chwyć za dobrze naostrzony sekator, nożyczki bądź nóż. Dodatkowo odkaź powierzchnię. Dzięki temu nie zniszczysz nadmiernie dyni i niczym jej nie zainfekujesz. Tnij równo, nie ukośnie, a uraz będzie tylko minimalny.
Poszczególne pędy usytuowane nad 5-6 liściem usuwaj w czerwcu oraz lipcu. Zabieg wykonaj jeszcze raz ok. 15 sierpnia, lecz skracaj roślinę nad 2-3 liściem (pominąwszy ostatnią wykształconą dynię).
Ślady po zabiegu z reguły prędko znikają, więc nie trzeba ich leczyć. O ile cięcie wykonasz w dogodnym terminie i prawidłowo, plony urosną kosmiczne.