Od czasu do czasu musimy przeprowadzić gruntowne czyszczenie pralki – nie tylko z zewnątrz, ale także w środku. Regularnego odświeżenia wymaga przede wszystkim bęben i komora na detergenty. Marginalizowanie tych części sprzętu to poważny błąd. W nich bowiem gromadzą się resztki środków czyszczących, które stanowią doskonale warunki do rozwoju drobnoustrojów. W brudnej komorze pralki może namnażać się też grzyb, a dodatkowy problem stanowi nieprzyjemna woń, która przenosi się na dopiero co uprane ciuchy. Dzięki holenderskiej metodzie domyjesz skrytkę w pralce w mgnieniu oka.
Komórkę w pralce na detergenty należy czyścić regularnie. Płyny do płukania mają mazistą teksturę, więc łatwiej przyklejają się do plastikowych części komory. Po pewnym czasie może w najbardziej zabrudzonych miejscach rozwinąć się grzyb. Wtedy bez problemu wsiąknie w prane rzeczy. Warto temu przeciwdziałać.
Holenderski trik na mycie szufladki pralki
Wlej do pojemnika trochę wody i octu spirytusowego. Namocz w nim dwie gąbki do mycia, a potem umieść obie w skrytce na proszek do prania i płyn do płukania. Po 15 minutach starannie przecieraj każdy zakątek w szufladce.
Ocet ma właściwości biobójcze, więc zlikwiduje wszelkie bakterie. Nie dość, że domyje pozostałości detergentów, to w dodatku zdezynfekuje całe wnętrze. Odświeży je i wyeliminuje brud.
Schowek na płyny czyszczące w pralce trzeba myć na bieżąco. Tylko tak zostanie zabezpieczony przed drobnoustrojami i pleśnią. Zabieg z gąbkami i octem należy powtarzać co miesiąc – nie rzadziej. Wpłynie to korzystnie na wydajność urządzenia, które będzie prało znacznie lepiej.