Na widok pluskiew wiele osób dostaje gęsiej skórki. Nieraz ciężko je rozpoznać, przez co łatwo o pomyłkę. Jeśli jednak grasują w twoim domu, prędzej czy później je namierzysz po śladach, jakie zostawiają po sobie. Są specyficzne, więc prędzej natrafisz na ich gniazdo. Wtedy będziesz mógł podjąć walkę ze szkodnikami i wykurzyć je z mieszkania raz na zawsze.
Pluskwy (Cimex lectularius) to małe osobniki z rodziny pluskwiaków, żerujące głównie nocą. W dzień chowają się zakamarkach mebli, posadzce, materacach, a nawet pod ramami obrazów czy w innych trudno dostępnych miejscach. W związku z tym trudno na początku uznać ich obecność w mieszkaniu. Jednak pluskwy zostawiają po sobie ślady. Poszukaj ich, a zaprowadzą cię do celu.
Po czym poznać, że w domu zamieszkały pluskwy?
Małe ciemne kropki np. na pościeli, to najprawdopodobniej odchody tych robaków. Żerujące pluskwy zostawiają po sobie słodkawy zapach, szczególnie wyczuwalny przy dużej inwazji tych osobników. Wtedy może codziennie przybierać na sile. Jeśli nie jesteś w stanie bliżej określić źródła jego pochodzenia, to w twoim domu mogą naprawdę przebywać pasożyty.
Co zrobić, by pluskwy opuściły mieszkanie?
Jeśli jesteś pewny, że masz w domu pluskwy, ten patent zastosuj koniecznie. Jest prosty, bezpieczny, mało kosztowny. Mało tego, pomoże ci ochronić się przed owadami. Na początku zrób dokładne porządki w pokoju. Przyda ci się odkurzacz – zajrzyj nim do szczelin i miejsc, w których mogą bytować. Potem upierz pościel, piżamę, koce i firany.
Zdaniem niektórych osób przy małej inwazji nieźle sprawdzi się diatomit. Jego cząsteczki przyklejają się do ciała osobnika, a następnie wnikają głębiej. Pluskwy nie mają szansy się uratować i od razu giną.
Powyższy patent można wykorzystać przy małej szarży tych pasożytów w domu. Przy większej najlepiej działać kompleksowo. Zastosowanie fachowych preparatów chemicznych to w tej sytuacji najrozsądniejsze podejście.