
Niemal w każdej strefie życia wtórują nam jakieś zakazy. Obowiązują nas w miejscu pracy, w czasie jazdy autobusem czy pociągiem, a nawet we własnym mieszkaniu. Niektórzy z nas nie zdają sobie sprawy, czym może skutkować wrzucanie do WC na przykład olejów ze smażenia czy pampersów. Wydaje się, że po naciśnięciu spłuczki wszystko zniknie, bez konsekwencji. Tak się niestety nie zadzieje. Warto pamiętać, że ubikacja nie jest śmietnikiem i chcąc uniknąć np. zatoru, nie wolno spuszczać w niej wszystkiego. Sprawdź, co najbardziej szkodzi toalecie.
Przenigdy nie wrzucaj do WC. Skutki mogą być opłakane
Jak zostało wyżej wspominane, muszla toaletowa nie jest koszem na śmieci i absolutnie nie można wrzucać do niej wszystkiego. Zakaz ten dotyczy też włosów. Dlaczego? Zapychają instalacje kanalizacyjne i mogą „siedzieć” w nich miesiącami. Stopniowo przesuwają się dalej, tworząc zwoje. Integrują się z innymi resztkami i mogą przyczynić się do zatkania WC. Czasami są ciężkie do usunięcia i trudno poradzić sobie bez pomocy specjalnych udrażniaczy. Co zrobić, gdy ubikacja się zatka? Istnieje domowa metoda, by zwalczyć zator.
Załóż rękawice ochronne. Chwyć za gumowy przepychacz, aby wydostać największe rzeczy. Następnie przyrządź środek do udrażniania rur. Połącz ocet z sodą oczyszczoną w równej ilości, a potem wlej do muszli. Odczekaj 15 minut, a potem spłucz wodę i umyj WC.
Konsekwencjami spłukiwania włosów w WC są problemy z kanalizacją, a więc zatory w rurach. Mogą być na tyle uciążliwe, że potrzebna będzie pomoc fachowca.
Włosy to również licho oczyszczalni ścieków. Dzięki swej strukturze i sprężystości mogą bez przeszkód wnikać przez sita i kumulować się w najodleglejszych zakamarkach.
Czytaj też: Umieść w spłuczce. Toaleta czysta i pachnąca przez 2 tygodnie!