Poseł PSL-UED Stefan Niesiołowski nie może wybaczyć liderowi PO Grzegorzowi Schetynie jednej z jego wypowiedzi. Po publikacjach, w których media oskarżały Niesiołowskiego o przyjmowanie łapówek w postaci usług seksualnych, Schetyna powiedział, że „wiele osób o tym wiedziało”. Niesiołowski nie pozostaje dłużny szefowi Platformy Obywatelskiej – partii, z którą przez wiele lat był związany.
– To jedna z najnikczemniejszych wypowiedzi Schetyny. Schetyna to żałosna kreatura, która nie zasługuje na splunięcie. To coś wyjątkowo plugawego. Jeśli taki ktoś stoi na czele obozu, który ma pokonać PiS, to ja nie chcę mieć z tym obozem nic wspólnego – powiedział poseł PSL-UED w rozmowie z se.pl.
Polityk zastanawia się, dlaczego – skoro Schetyna coś o nim wiedział – nie poszedł do prokuratury i nie złożył zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa. – Powinni go wyrzucić na zbity pysk. Jeśli go nie wyrzucą, to obóz PO przegra wybory i Kaczyński będzie dalej rządził. Schetyna nie powinien być żadnym przywódcą obozu demokratycznego! – oświadczył wzburzony Niesiołowski.
Do słów posła PSL-UED odniósł się parlamentarzysta PO Robert Tyszkiewicz. – To nie pierwsza tego typu wypowiedź Stefana Niesiołowskiego. To bardzo przykra sprawa. Nie wyobrażam sobie, by kiedykolwiek startował z list naszego ugrupowania. I chyba żadne ugrupowanie nie wyobraża sobie mieć na liście Stefana Niesiołowskiego, w świetle ujawnionych niedawno informacji – powiedział Tyszkiewicz i dodał, że wypowiedzi Niesiołowskiego na temat lidera PO świadczą o jego frustracji.