
Były prezydent Lech Wałęsa nie będzie obecny na zaprzysiężeniu Karola Nawrockiego przed Zgromadzeniem Narodowym. W rozmowie z WP podzielił się swoim krytycznym zdaniem na temat nowego prezydenta.
Sąd Najwyższy uznał w piątek za zasadne zarzuty zawarte w proteście wyborczym wobec 11 obwodowych komisji wyborczych, w których dokonano szczegółowych oględzin kart do głosowania po II turze. Wskazano jednak, że nieprawidłowości te nie miały wpływu na wynik wyborów.
W dalszym ciągu jednak trwa rozpatrywanie kolejnych protestów. Gdy proces ten dobiegnie końca, Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego do 1 lipca będzie musiała podjąć uchwałę w sprawie ważności wyborów.
Wałęsa krytykuje wybór Nawrockiego
6 sierpnia odbędzie się zaprzysiężenie Karola Nawrockiego, co zapowiedział marszałek Sejmu. – Jeżeli nie będzie stwierdzenia nieważności wyboru prezydenta przez Sąd Najwyższy i nie zajdą żadne inne niespodziewane okoliczności, to proces wyborczy uznam za zamknięty i na 6 sierpnia zwołam Zgromadzenie Narodowe – mówił Szymon Hołownia.
WP informuje, że na zaprzysiężeniu nie będzie obecny Lech Wałęsa. – Pan sobie żarty robi? Gdziekolwiek będę, gdy ktoś mnie spyta, to powiem, że to jest upokorzenie Polski, to jest zniewaga dla Polski. Tak będę mówił, jeśli go zatwierdzą na prezydenta – powiedział.