
„To prawdopodobnie moja ostatnia obecność tutaj” – powiedział Andrzej Duda podczas spotkania z żołnierzami i pogranicznikami na granicy polsko-białoruskiej. W przemówieniu do mundurowych prezydent podziękował im za oddanie i odporność, z jaką pełnili i dalej pełnią służbę w walce z nielegalną imigracją. W pewnym momencie Duda przeprosił także za „wszystkie przykrości, których doznali od niektórych rodaków”.
Pod koniec tygodnia prezydent Andrzej Duda spotkał się z żołnierzami i pogranicznikami Zgrupowania Zadaniowego Północ, które odpowiada za obronę granicy polsko-białoruskiej przed nielegalnymi imigrantami.
Podczas wizyty prezydent wygłosił emocjonalne przemówienie, w którym podziękował, ale także… przeprosił.
„Dziękuję za każdy spokojnie realizowany przypadek. Dziękuję za odporność psychiczną, za niezwykłą odpowiedzialność w strzeżeniu granicy” – powiedział Andrzej Duda. Podkreślił, że to także podziękowania za „każdego uratowanego człowieka”.
„Nie jest przecież dla nikogo uczciwego tajemnicą, że wielokrotnie tym, którzy nielegalnie przekraczali naszą granicę, ratowali państwo życie, czy to na rzece, czy na mrozie, w przypadkach hipotermii, czy też w terenach bagiennych” – podkreśliła głowa państwa.
Nagle prezydent podniósł głos i złożył mundurowym przeprosiny za rodaków, którzy „sprawili im przykrość”. „Chcę jeszcze raz — wyrażając dla was najwyższy szacunek — przeprosić was, jako prezydent, za wszystkie przykrości, których doznaliście ze strony różnych naszych rodaków” – stwierdził.
Zwracając się do żołnierzy powiedział następnie, że „prawdziwego żołnierskiego i służbowego honoru funkcjonariusza RP nikt nie jest w stanie zszargać, jeżeli on realizuje swoje zadania dla Polski, co do których składał czy to wojskową, czy to służbową przysięgę”.
Źródło: fakt.pl