Nowo utworzona Partia Kierowców zapowiedziała we wtorek na konferencji prasowej start w wyborach do Parlamentu Europejskiego oraz w jesiennych wyborach do Sejmu i Senatu. Ugrupowanie w PE chce walczyć o prawa kierowców i transportowców.
– Chcemy sprawiedliwego prawa, prostych, jasnych przepisów. Chcemy eliminować absurdy drogowe, ale również walczyć z niesprawiedliwością. Chcemy chronić interesy naszych kierowców, w tym kierowców zawodowych, którzy mają nierówne szanse wewnątrz UE – mówiła Halszka Bielecka, która pełni obowiązki prezesa Partii Kierowców, na konferencji inaugurującej działalność ugrupowania.
Bielecka poinformowała, że nowa partia została już zarejestrowana oraz że posiada niezbędne dokumenty do startu w wyborach do PE.
Pod koniec tego tygodnia odbędzie się konwent założycielski ugrupowania. Wtedy mają zostać wybrane władze Partii Kierowców.
– Nie będziemy uprawiać polityki. Nie jesteśmy ani za PiS-em, ani przeciwko PiS-owi, za PO, czy przeciwko. My będziemy zajmowali się tylko i wyłącznie sprawami kierowców, żeby uporządkować prawo drogowe i spowodować lepsze bezpieczeństwo na drogach – podkreślił pełniący obowiązki wiceprezesa PK Paweł Kubalski.
Liderzy Partii Kierowców zapowiedzieli, że będzie ona „partią merytoryczną”, która chce chronić prawa kierowców oraz transportowców. Ugrupowanie zamierza walczyć „z absurdami drogowymi” i „fiskalizacją” ruchu drogowego, czyli systemem mandatów, których celem nie jest poprawa bezpieczeństwa na drogach, a sciąganie środków finansowych od kierowców.
Nowa partia postuluje ponadto „rozsądną komunikację” oraz „nowoczesną infrastrukturę – rozbudowaną i przejezdną”.
Halszka Bielecka zapewniła, że PK nie jest przeciwko rowerzystom czy komunikacji miejskiej. – Chcemy, żeby wszyscy byli traktowani równo – zaznaczyła.