45-letnia mieszkanka miasta leżącego tuż przy granicy z Ukrainą chciała uchronić się przed nowotworem mózgu. W tym celu przekazała starszej kobiecie dużą sumę pieniędzy, którą ostatecznie straciła.
W czwartek na deptaku we Włodawie kobieta została zaczepiona przez staruszkę, która chciała od niej drobną kwotę pieniędzy. 45-latka uznała, że wspomoże ją w biedzie jeszcze bardziej i wręczyła jej 10 zł. Ta, dostrzegając jej hojność zaproponowała jej błogosławieństwo i ochronę przed nieuchronnym rakiem mózgu.
Mieszkanka Włodawy uwierzyła w ten scenariusz, jednocześnie bojąc się o zdrowie, zwłaszcza, że jej przodkowie musieli mierzyć się z chorobami onkologicznymi. 45-latka zgodziła się
na błogosławienie pieniędzy, ale dopiero po pewnym czasie zorientowała się, że z jej portfela zniknęło 1200 zł.
Bardzo szybko okazało się, że staruszka była oszustką i niewykluczone, że nie działała w pojedynkę. Policja we Włodawie wydała komunikat o jej poszukiwaniu i podała rysopis. Jest to starsza, zaniedbana, niska i otyła osoba. W momencie zdarzenia ubrana była w ciemne ubrania i grafitowy szal. Mówiła łamanym językiem polskim.
Wskutek tego incydentu, włodawska policja wydała komunikat, w którym przestrzega przed kontaktami z nieznajomymi osobami. Zaleca, aby pod żadnym pozorem nie wręczać im pieniędzy, nie wąchać oferowanych przez nich perfum i nie wpuszczać ich do domu.